
Biesy : Golem

Teksty
1. GOLEM
Czy uda się złożyć
Nie w siebie zło włożyć
Oko za okiem ku górze
Świętej od szybu na dole
Udaje zło rzeczy źle
Się sprawy mają widać
Błąd nam z oczu patrzy
Można się przyzwyczaić
Trzeba się przyzwyczaić
Do głuchoty mówić rękami
Pytania kreślić w powietrzu
Zastygać wzrokiem na plamach
Czarnych od pozdrowień by każdemu
Nie chleb a śmierć była pisana
Co zmieli to zmieni dam mu
Niech je niech je elohim
2. ROZKAZ
Kara słowem wy razem
Gonię już zapomniałem
Gdzie jest kat brata
Jak mnie nazwałeś
Rozkaz idzie procesją
Ty razem ze mną
Nie masz wyjścia
Trwaj wybieraj rośnij
Dług niczego nie wybiela
Przygotuj srebrne gwoździe
Schowane między palcami
Gdzie jestem kroplą
Kamień grozi rzutem
Lawiną kropek
3. MY RAZEM JAK DŁOŃ I MIECZ
Od głowy
Zaczęło się od głowy
Całe życzenie z kurzu i cienia
Pełznie i gada dużo dużo postaci
Ważne jest ważne jest ważne jest ważne jest
Ważne są oczy ważne twarze nosy
Ważne nogi mnogie nagie
Odmierzymy szklanki głosy
Zajrzymy do twojej matki
Jest o tam zamknij
Po zębach
Poznałem ich po zębach
Słyszę co szykują widzę jak gęstnieje
Zamach stanu cieni i kurzu
Chcą mnie obalić i przenieść
Na równinę z czarnego bazaltu
Wszyscy już są
Z rozmachem zdarza ci się
Wymazać kogoś czasem
Zostawić po nim but
Do gabloty na szczyt
Resztę zostaw mięso zjedz
Podobno ludzie tak robią
A tobie ojcze
Nie pokój niosę a miecz
I wiadomość
Nie masz już syna
Ja nie mam mamy
Pośrodku nieba wisi sznur
Czekam
Z czasem zostanie dziura zalana deszczem
But który mnie wkłada i idzie
Z jego wysokości dzieją się rzeczy ciekawe
Larwalne życia muły braki kamyki czaszki obcas
Wesoły stuka rytm zdeptanych radości
4. ---
(Instrumental)
5. FUCK NO I SPLIT
Ride or die
Choose a side
You can’t make me
Bastards
Nope
You can’t make me pick
You can’t make me choose
Bitch you can’t fucking make me
Try motherfucker
Try motherfucking
I dare you
Yeah I try you
Yeah I dare you
(forever curse)
Shit
Bastards
You have no idea what’s like
I spit on your grave
You don’t understand a bit
They have cut my legs but I have stood up
Like I always do
They have poisoned my mind
Like I have no friend
But I always do
They have cut my arms
Like I can’t move on
But I always will
6. ABC
Większe litery zjadają mniejsze
Ogony się gubią a zdania sypią
Znaków jest wiele znaczą to samo
W zeszycie bez linii stanowię prawo
Święty święty święty
Wołam kursywo stworzenia
7. OKO PATRZY JEST ZA DALEKO
Syreny bok kołysze barki
Tańczę nie rozumiem
Myślę nie rozumem
Dla adoracji chłopca bez matki
Pstryknięciem otwieram zamki
Bo taki mam kaprys
W listach masz rozkazy
Nie śnić o niczym marzyć
Dźwigać do światła ojca i syna
Gówno i ducha nie warto
Gryźć języka do modlitwy
Słyszałem że trzymasz chmury zamknięte w pudełku pod kluczem
Czemu zwierzęciem przestałam być
Tymi rękami dzikuski chcę rozerwać
Ludzkość na dwie części
Mieszkać tu w środku
Nie kobieta nie mężczyzna
Kim jesteście
Kto was poprzebierał
W ciała moich dzieci
W waszych oczach
Jakieś zwierzę się ukrywa
W nocy krzyżują się głosy
Gardeł suchych jak wióry
Światło wiruje w snopy układa
Te promienie to proteza
Nogi przerywa i rytm grzęźnie
Pada rozkaz
Zapisuj pieśni rymy
Wodę mając za atrament
Aby dzieci cieszyć nimi
Słyszysz radosny śpiew świata wołający do wspólnej zabawy?
Co wam śpiewano nad kołyską
Że jesteście tak dobrymi ludźmi
8. ŚWIAT SIĘ NIE KOŃCZY
Świat się nie kończy idzie dalej
Wygląda jakby nie był dla mnie
Przelotem chucham i dmucham
Balony buty nosy
Jakiś cyrk
Tak naprawdę o to nie dbam
Puchnie ci twarz mięsem
Świnio jesteś jedną z trzech
Czuję ogień to twój brzuch
Raz za razem kęs za kęsem
Chcę być dobry wstaję zły
Jebać te sny
Bywam w nich każdym
Byle nie tobą
Tak naprawdę macham ręką
Skórą z boga ściągniętą
Popycham nią ludzi
Do rzeczy popędzam
Skracam aż znikną z widoku
Kiedyś mi się znudzi
I odpowiem za to
Że się ze śmiechu skręcam
Ale przychodzę
Jeszcze czekam na zakrzywienie nieba
Kolej rzeczy bez końca
Skrapla promienieje
W dłoniach formuje
Słowo na kształt oglądanego
9. DZIAŁANIE
Biegnie baśń słyszę
Szepty depczą ucho
Usypiają mnie ze sobą
Budzą w brudzie wielogłosy
W tej krainie głaz ma duszę
I człowiekiem zostać musi
Liść i kora kopiec mrówek
Wąż się wspina po drabinie
Działanie
Słyszę baśń pełznie
Przez ucho zszywają
Mnie ze sobą
Budzą w splocie wielogłosy
Strach na wróble na owoce
Pusty kosz zmieszany syczy
Nocą obetnie wam łapy
I przemieni w małpy i świnie
10. POD INNYM NIEBEM
Zbierać odpryski światła
Podnosić skorupy wypalać
Rzeczy znaczyć pieczęciami
Wiązać języki nazwami
Zbijać bańki ciężkie jak meble
Przenoszone żale ogrodowe
Na życie i baczność
Dzień dobry i śmierć
Ten spóźniony cud
Marchewkę na kiju
Deptać milionami nóg
Mówią podmioty i na przedmioty patrząc mrużą oczy
teksty dodane przez czeski21 - Edytuj teksty
