Nagual (PL) : Zgliszcza

Melodic Black / Poland
(2013 - Putrid Cult)
Saber mais

Letras

1. ZGLISZCZA

„You must be ready to burn yourself in your own flame.
How would you become new,
If you have not first become ashes?”

Zagłada
Zagłada
Co już znam niech płonie
Wszechobecny ogień
Jak sen porywa
Mnie w inny wymiar
Nieskalany ludzkością
Nieskuty przeszłością
W nieskończoną przestrzeń
Odmętów mej duszy
W zgliszcza

Zatruwana możność
W eonach, gdzie wolność
Zakuta w kajdany
A człowiek zesłany
W labirynt pomieszczeń
Gdy ponad nim przestrzeń
Bezgranicznej wiedzy
Świadomej kreacji mocy

Zamykam powieki
By zgasić te mrowia
Ludzkość i jej ścieki
W nich gnije harmonia

Jak płaczące wierzby patrzę
na chciwą rzeczywistość
Na porządkowany świat
Ruinami naszych lat

Wokół mnie rośnie
Pożoga wyrzeczeń

Płonę w wewnętrznym ogniu
By zrodzić się na nowo
By wyjść z szeregu ludzkości
Co jak bydło pcha się krocząc
Na rzeź

Zagłada

Przez lasy trwogi
Legiony mogił
Te wszystkie drogi
Prowadzą do śmierci
Do zatracenia
Do braku znaczenia
Do zaspokojenia
Chwili w horyzoncie zdarzeń

„chciałbym was zabić
I nie potrafię
Nie potrafię
Wyrzekam się was
Na zawsze
Może jestem wyklęty, ale wolny
Wolny”

Oczy jak otchłań
Jak przepaść dziecięcych snów
Jak nostalgia nocna
W cieniu, jak nów
Codzienną jesienią
Marzenia więdną
Jak liście uschłe
Zgliszcza świata na wietrze


2. W NIEZNANE

Wiatr zimny beztrosko w łez puka witraże
Noc niema, odległa, wzrok w innym wymiarze
Za duszą swą wiedzie w wszechmocy jej cienie
W dal źrenic wodnistych odpływa pragnienie
By zapaść się w umysł i zamknąć powieki
I pustkę wypełniać tą chwilą na wieki
Przenika moc wnętrze, dryfuje w otchłani
Świadomość myślami tnie czerń spiralami
Łzy duszy jak gwiazdy migoczą samotne
Ich cisza pochłania płomienie wciąż głodne

I pęka nadzieja, wykluwa rozpacze
Wir dążeń gęstnieje, pozbawia ich znaczeń

Ta przestrzeń zamyka portale przyszłości
Wnet groza dojrzewa w odmętach ciemności
Tam echo niemocy w tym ogniu się czai
Nieznana tęsknota nadchodzi z oddali
Wrażliwość otwarta na śmierci pejzaże
W tej toni boleśnie upadną miraże
Gdzie zima całuje bezdroża przegrane
Swe ślady okrywa odchodząc w nieznane


3. POPIÓŁ MARZEŃ

Ból, w którym błądzi sens życia
Żegnał te, co kryły zdradę
Wiara, nadzieja, miłość
Zawiodła mnie każda z was
Smutek stał się szóstym zmysłem
Żal wypłukał oczy z kłamstw
Chciałem przełknąć gorycz duszy
A zostało mi tylko zwątpienie

W mych żyłach negacja
Pragnienie wolności
Świadoma nienawiść
Do ludzkiej żałości
Czczące chciwość
Zwierzęta
Wyrzekam się was
Wyrzekam się was

Zapomniałem kim jestem
By poznać siebie
Zmęczony cierpieniem
Karmiony nienawiścią

Obudziłem wnętrze
Zobaczyłem pustkę
W umarłych drzewach
Odmęty marności

Widmo ludzkości
Sępy nad popiołem
Droga donikąd
Stała się mym domem

Milczy jak Bóg
Gnije jak człowiek
Odchodzi wraz ze mną
Tamten świat z pod powiek

Zgliszcza
Jesiennych lat
Zenit grozy
Wspomnień sad

Oto krawędź świata
Nienawiść do życia
Nienawiść do śmierci
Płonące wymiary

Z kajdan rozpaczy
W tęsknotę wieczności
W mackach zagłady
Przenikam nicością

Samotność
Za lustrem mych oczu
Popiół marzeń
W ich odbiciu ogień

Zgliszcza duszy
Na drzewach ostatni
Liść szary się kruszy
Jak prochy, w zapomnienie
W zapomnienie

Ledras adicionadas por Aurelia14 - Modificar estas letras