Genius Ultor : Wiatr

Black Metal / Poland
(2023 - Self-Released)
Learn more

Lyrics


1. PROLOG [NIC TAK NIE TNIE NAS JAK WIATR]

Posłuchaj muzyki
Która płynie z żył
Żyły kołyszą się na wietrze

Słuchaj słów
Rzuconych na wiatr
Co wygasza serce

Wieje wiatr
Wciąż wieje wiatr
Zatyka ducha w piersi

Wieje wiatr
Wiatr wieje w nas
Wieje wiatr w nas
Z tatr

Świat na pych
Na pysk na ryj
A wy gromadką
Ubici w stadko
Jak za panią matką

Matkę mamy my!
Matkę mamy my!
Matkę mamy my!
My mamy matkę!

Nic tak nie tnie nas jak wiatr


2. NICA

Nica I

Nie ma szatana
Diabeł och jest

Nica II

Kategorycznie
Odmawiam
Rzeczywistości
Otaczania mnie

Fe-e-rią
Barw [nie ma]

Nica I

Nie ma szatana
Diabeł och jest

Nie ma gwiazdy
Nie ma księżyca
Ani lasów krzyży

Stoję wyprostowany
Nieopalony

Nica III

Rozplotłaś czarne kłaki
Kiedy nie było jeszcze wiatru
Rozplotłaś je by opleść mnie

Jak kiedyś jego


3. NIE SZUKAJ WIATRU W POLU

Płoną lasy, płoną pola
W okamgnieniu wieść wesoła
Niesie się

Karaluchy, szczury, ptaki
Giną wraz w sposób jednaki
Znalazł je

Nie szukaj wiatru w polu
Sam znajdzie cię

Płoną pola, płoną lasy
Skóra skwierczy, złażą pasy

Tam gdzie ziemia - linia - przestwór
Rosną grzyby jak po deszczu
Znajdę cię

Nie szukaj wiatru w polu
Sam znajdzie cię

Zerzygały się wulkany
Powróciła wreszcie zima
Na dodatek nie odejdzie
A na sankach sobie jeździ śmierć

W górę lasy, w górę pola
Wznośmy je do słońca
Dola spełnia się

W górę ciała, w górę duchy
Ćwiczmy wspólnie słuszne ruchy
Czyściec precz

Jeśli zdążysz spójrz ostatni raz
A przed wyjściem nie zapomnij
Zamknąć drzwi na kłódź


4. KOŃ TURYŃSKI

Donoszę wam sąsiedzi mili
Że miasto zniósł wiatr
Nie boski wiatr lecz człowieczy

Złamana ziemia
Plugawe od dotyku
Zdobyte i stracone wszystko

A wy szlachetni stoicie
Stoicie wyprostowani
Wypatrując wroga

A wy szlachetnie stoicie
Stoicie zadziwieni
Nie rozumiejąc niczego

A wy jeszcze stoicie
Kiedy jedno po drugim
Gaśnie światło waszych domów

Zwycięstwo!
A wy wciąż stoicie
Zwycięstwo!
Tymczasem dokonało się

A wy ciągle staliście
Wartościowi i niezwykli
Wypatrując wroga

Złamana ziemia
Podłe od dotyku
Zdobyte i stracone wszystko

A wy staliście bezczynnie
Nie pojmując że was nie ma
Ogień zgasł
Nie nakarmił go nawet wiatr

Krąg czasów domyka się znów
Tak samo jak zawsze
Czasem jawnie czasem skrycie
Tak samo jak zawsze
Krąg czasów domyka się znów
Tak samo jak zawsze
Czasem brutalnie czasem subtelnie
Od wieków wśród klątw

Już nie do was należy niebo
Nie są wasze wasze sny
Czasu okruchy i natury
Nieskończona cisza
Nade wszystko
Nieśmiertelność


5. SZLACHETNY METAL

A kiedy przyjdą także po mnie
Zakrzyknę w głos nie swoim głosem
Jesteście chuje otoczeni
Od środka

A kiedy przyjdą także po mnie
Na grzbiet zarzucę folię gumę
Wzuję na nogi słupołazy
Zagłady

Katiusze zamontuję z tyłu
Do rąk przytroczę drony-brony
Pójdę na spacer w las płonący
Wieczorem

A kiedy przyjdą także po mnie
W noc złotą kolbą załomocą
By zmazać mnie wraz z moim szczętem
To chyba tylko rozochocą

Ciemną moc w ciemną noc
Zło! Zło! Przenajświętsze

Z kamiennych nieb ogniste głazy
Zasypią im wyłazy-włazy
Odór rozkładu strupy trupy
Tyłem wyjdą im na świat płazy

A kiedy przyjdą także po mnie
Zakrzyknę w głos nie swoim głosem
Jesteście chuje otoczeni
Od środka

W kamieniu znajdę wielką dziurę
Miejsce podzielę z królem szczurem
I wyjdę kiedy będzie pora
Pokazać szlachetny metal
Z wysp zatopionych


6. TRUCHŁA

Uliczne latarnie
Mojej młodości
Nie palą się już
Za to wiszą na nich
Truchła

Pamiętam to miasto - świeci jeszcze
Jak próchno w lesie

Uliczne latarnie
Mojej młodości
Nie palą się już
Za to płoną na nich
Truchła

Wciąż tamto pamiętam światło
To też zapamiętam

Uliczne latarnie
Mojej młodości
Nie świecą już
Za to płoną na nich
Truchła

Żar trucheł karmi wiatr
I wyrywa do nicości

Uliczne latarnie
Mojej młodości
Nie świecą już
Stary malarz
Uśmiecha się
Kciukiem bada
Perspektywę

Za nim mosty płoną

lyrics added by czeski21 - Modify this lyrics