Forteca : Kto Dziś Upomni Się O Pamięć?
Las palabras
1. INTRO
(Instrumental)
2. OBRONA POCZTY POLSKIEJ
Wrześniowa noc rozpływa się we mgle,
gdy zaczynam pisać list do ciebie,
gdański słowik zbudził mnie dziś ze snu,
a na śniadanie podano świst kul.
Torba z listami odrzucona w kąt,
dziś wysyłam telegraficzny skrót,
napaści- stop! Niewoli, śmierci- stop!
Lecz od zachodu nadciąga sztorm.
Świt purpury zdradą okryty,
nienawiścią ugodzić chce,
jak brzeg falą wciąż obmyty,
nasza poczta wciąż broni się!
Strzał za strzałem , za kulą kula,
miasta nie damy, wróg o tym wie ,
choć obrońcy giną w bólach,
nasza poczta wciąż broni się!
Karabiny czekają wciąż w oknach,
choć podpaleni stoimy jak las,
czternaście godzin nie złamał nas wróg,
nie zobaczył w sercach białych flag.
W sądzie bez wagi skazani na śmierć,
rozstrzelano tych co bronili się,
wrześniowy list w krwi zatopił się,
P.S. Polsko nie zapomnij mnie!
3. MONTE CASSINO
Nasze granice naszli znienacka,
słupy graniczne zewsząd zrąbali...
Idzie Kresowa, idzie Karpacka
w dymie eksplozji, w huku batalii.
Nasze granice?... - trzeba ich szukać
w rytmie kaemów, w chrzęście pancerzy.
My już to wiemy, stara nauka
polskich tułaczy, polskich żołnierzy.
Idzie Karpacka, idzie Kresowa,
walą armaty, trzeszczą spandauy.
Tu nam nie ujdzie, tu się nie schowa
wróg uzbrojony w broń doskonałą.
Padnie nas wielu w pięknej Italii,
żywi umarłych grzebmy i liczmy,
potem pójdziemy dalej i dalej
stawiać, przestawiać słupy graniczne.
Idzie Kresowa, idzie Karpacka,
każda bojową chrzęszcząc maszyną.
My was znajdziemy, choć po omacku,
w Monte Cassino! W Monte Cassino!
Nasze granice? - "Póki żyjemy",
wszędzie, gdzie nasi walczą i giną.
Gniewnie idziemy, krwawo idziemy,
nasze granice w Monte Cassino.
4. ORLĄTKO
Kochana Mamusiu, idę dziś zameldować się do wojska. Chcę okazać, że znajdę na tyle siły, by móc służyć i wytrzymać. Obowiązkiem moim jest iść, gdy mam dojść sił, a wojska brakuje ciągle do oswobodzenia Lwowa. Z nauk zrobiłem już tyle ile trzeba było. Może już nigdy Cię nie zobaczę, Mamo, ale pamiętaj, że zawsze będę Cię kochał.
O mamo, otrzyj oczy
Z uśmiechem do mnie mów,
Ta krew, co z piersi broczy -
Ta krew - to za nasz Lwów!...
Ja biłem się tak samo
Jak starsi - mamo, chwal!...
Tylko mi Ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!...
Z prawdziwym karabinem
U pierwszych stałem czat...
O, nie płacz nad twym synem,
Co za Ojczyznę padł!...
Z krwawą na piersi plamą
Odchodzę dumny w dal...
Tylko mi Ciebie, Mamo,
Tylko mi Polski żal...
Czy jesteś Mamo ze mną?
Nie słyszę Twoich słów -
W oczach mi trochę ciemno...
Obroniliśmy Lwów!
Zostaniesz biedna sama...
Baczność! Za Lwów! Cel! Pal!
Tylko mi Ciebie, Mamo,
Tylko mi Polski żal!..
5. SZARA PIECHOTA
Nie noszą lampasów, lecz szary ich strój,
Nie noszą ni srebra ni złota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota ta szara piechota.
[Chorus]
Maszerują chłopcy, maszerują,
Karabiny błyszczą, szary strój,
A przed nimi drzewce salutują,
Bo za naszą Polskę idą w bój!
I idą, a w słońcu kołysze się stal,
dziewczęta zerkają zza płota,
A oczy ich dumnie utkwione są w dal,
Piechota ta szara piechota.
[Chorus]
Maszerują chłopcy...
Nie grają im surmy, nie huczy im róg,
A śmierć im pod stopy się miota,
Lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
Piechota, ta szara piechota.
[Chorus]
Maszerują chłopcy...
Miarowo bagnetów kołysze się łań,
A w sercu ich szczera ochota,
Ze śpiewem do boju wyrusza jak w tań,
Piechota ta szara piechota.
[Chorus]
Maszerują chłopcy...
6. KATYŃ
Związano do tyłu ręce,
By w obecności kata
Nie mogły się wznieść błagalnie
Do Boga i do świata.
Zakneblowano usta!
By w tej katyńskiej nocy
Nie mogły wołać o litość
Ni wezwać znikąd pomocy.
W podartym jenieckim płaszczu
Martwą do rowu zepchnięto
I zasypano ziemią
Krwią na wskroś przesiąkniętą.
By zmartwychwstać nie mogła,
Ni znaku dać o sobie
I na zawsze została
W tym katyńskim grobie.
Bo tylko świt, który wstawał
Na kształt różowej pochodni
Mógłby wyjawić światu
Sekret ponurej zbrodni...
Bo tylko drzewa nad grobem
Stojące niby gromnice
Mogłyby liści szelestem
Wyszumieć tę tajemnicę.
Bo tylko ta ziemia milcząca,
Kryjąca jenieckie ciała,
Wyznać okrutną prawdę
Mogłaby, gdyby umiała...
Tej nocy zgładzono wolność w tym katyńskim lesie
Zdradzieckim strzałem w czaszkę pokwitowano Wrzesień
Minęły od tego czasu,
Od owych chwil straszliwych?
A sprawiedliwość milczy,
Nie ma jej widać wśród żywych.
Widać we wspólnym grobie
Legła przeszyta kulami -
Jak inni - z kneblem na ustach,
Z zawiązanymi oczami.
Bo jeśli jej nie zabrała,
Nie skryła katyńska gleba,
Gdy żywa - czemu nie woła,
Nie krzyczy o pomstę do nieba?
Czemu - jeżeli istnieje -
Nie wstrząśnie sumieniem świata?
Czemu nie tropi, nie ściga,
Nie sądzi, nie karze kata?
Tej nocy...
Dziś jeno ptaki smutku
W lesie zawodzą żałośnie,
Jak gdyby pamiętały
O tej katyńskiej wiośnie.
Jak gdyby wypatrywały
Wśród leśnego podszycia
Śladów jenieckiej śmierci,
Oznak byłego życia.
I tylko pamięć została
Po tej katyńskiej nocy...
Pamięć nie dała się zgładzić,
Nie chciała ulec przemocy.
I woła o sprawiedliwość,
I prawdę po świecie niesie -
Prawdę o jeńców tysiącach
Zgładzonych w katyńskim lesie.
7. OBROŃCY SPOD WIZNY
Kpt. Raginis, Obrońcy spod Wizny!!!
Honor ponad wszystko, Życie dla Ojczyzny!!!
W historię Polski jest wpisana
Pamięć o walkach koło Wizny
Kiedy przed armią Guderiana
Kilkuset broniło Ojczyzny
Kpt. Raginis, Obrońcy spod Wizny!!!
Honor ponad wszystko, Życie dla Ojczyzny!!!
W pancerne szpony pochwyceni
Miażdżeni ogniem artylerii
W swych bunkrach zewsząd osaczeni
Samotni, ale nie ugięci
Kpt. Raginis, Obrońcy spod Wizny!!!
Honor ponad wszystko, Życie dla Ojczyzny!!!
Walczyli póki sił wystarczy
Skazani z góry na przegraną
Patrzący śmierci prosto w oczy
Aż 3 dni opór ich łamano
Kpt. Raginis, Obrońcy spod Wizny!!!
Honor ponad wszystko, Życie dla Ojczyzny!!!
Aż w końcu nadszedł już ten czas
By poddać się, swą złożyć broń
Lecz On do końca walczyć chciał
Mogiłą Jego Strękowy Schron
Kpt. Raginis, Obrońcy spod Wizny!!!
Honor ponad wszystko, Życie dla Ojczyzny!!!
8. ŻOŁNIERZE WYKLĘCI - NIEZŁOMNI ŻOŁNIERZE
Żołnierze Wyklęci - Niezłomni Żołnierze
Dla których Ojczyzna to słowo najświętsze
Tak twardzi jak skała Żołnierze Wyklęci
Cześć ich pamięci!
Ci, co sen o Polsce wśród szumu drzew śnili
O Niej niepodległej i wolnej śpiewali
Gotowi karabin chwycić w każdej chwili
I życie swe młode położyć na szali
Ci, którzy zdradziecko, podstępnie schwytani
Znosili z honorem nadludzkie cierpienia
Kiedy ból potworny sięgał życia granic
A serce żądało wciąż od ust milczenia
Ci, co upodleni i z zasług odarci
Godnie przed obliczem śmierci się stawiali
Nim kula przeszyła wyrywał się z piersi
Okrzyk o tej Polsce, którą ukochali
Ci, którzy z historii Polski kart wyrwani
Pamięć ich zszargały podłe pomówienia
Jawią nam się teraz w blasku swojej chwały
Żołnierze Niezłomni - Żołnierze podziemia
9. PIEŚŃ O ŻOŁNIERZACH Z WESTERPLATTE
Kiedy się wypełniły dni
i przyszło zginąć latem,
prosto do nieba czwórkami szli
żołnierze z Westarplatte.
I tak śpiewali: Ach, to nic,
że tak bolały rany,
bo jakże słodko teraz iść
na te niebiańskie polany.
(A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety.)
W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
gwiżdżąc na szwabską armatę,
teraz wznosimy się wśród chmur,
żołnierze z Westerplatte.
I śpiew słyszano taki: -- By
słoneczny czas wyzyskać,
będziemy grzać się w ciepłe dni
na rajskich wrzosowiskach.
Lecz gdy wiatr zimny będzie dął
i smutek krążył światem,
w środek Warszawy spłyniemy w dół,
żołnierze z Westerplatte.
10. POLSKA MOWA
Pierwsze wrażenia, pierwsze pojęcia,
Pieśń ptaszka, kwiatki w dąbrowie,
Co zajmowały umysł dziecięcia,
W tej tłumaczono wam mowie.
Ukochaj dziatwo słowo rodzinne,
Skarb twój najdroższy, wspaniały!
Tem słowem usta twoje niewinne,
Pierwszy paciorek szeptały.
A co po Bogu najdroższe dziatki!
Dla duszy tkliwej i czystej:
Słodkie imiona ojca i matki,
Wzięłyście z mowy ojczystej.
Nie tylko kraj ten, w którym żyjecie,
Ojczyzną waszą się zowie:
Bo jest i druga ojczyzna, dziecię,
Co w polskiem mieści się słowie.
Z głębi serc polskich, nurty żywemi,
Rwie się jak rzeka wspaniała:
To mowa ojców, co naszej ziemi,
Nazwisko „Polski" nadała.
A jakież czary mowa ta mieści:
Raz gromem huczy i błyska...
To znów się ozwie jękiem boleści,
Że aż łzy z oczu wyciska.
Bo w niej się chowa moc tajemnicza,
Ta czarodziejska moc wróżki:
Co raz ją zmienia w pieśń Mickiewicza,
To znowu w hasło Kościuszki!
Więc czcij to słowo, co się u świata,
Okryło zasług wawrzynem!
Bo kto niem gardzi albo pomiata,
Ten złym Ojczyzny jest synem!
11. KTO DZIŚ UPOMNI SIĘ O PAMIĘĆ?
Kto dziś upomni się o pamięć
Miejsc, przed grady kul rozdartych
Gdy krew i pot spłukały deszcze
Popiół i kurz rozwiały wiatry
Kto dziś upomni się o pamięć
Synów i córek polskiej ziemi
Gdy na ich kościach trawa rośnie
I nikt nie płacze już za nimi
Z tamtej pożogi pól bitewnych
Gdzie spłynął krwią niejeden kamień
Drzewa świadkami były męki
Kto dziś upomni się o pamięć?
Kto dziś upomni się o pamięć
Miejsc, przed grady kul rozdartych
Gdy krew i pot spłukały deszcze
Popiół i kurz rozwiały wiatry
Kto dziś upomni się o pamięć
Synów i córek polskiej ziemi
Gdy na ich kościach trawa rośnie
I nikt nie płacze już za nimi
Może upomną się pamięć kwiaty
Pożółkłe w ogniu walki
Ziemia, co do snu ich tuliła
Choć w niej nie było ciepła matki
Kto dziś upomni się o pamięć
Miejsc, przed grady kul rozdartych
Gdy krew i pot spłukały deszcze
Popiół i kurz rozwiały wiatry
Kto dziś upomni się o pamięć
Synów i córek polskiej ziemi
Gdy na ich kościach trawa rośnie
I nikt nie płacze już za nimi
Może upomni się o pamięć krzyż
Z drewna spiesznie wyciosany
Ptak, co spłoszony pomknął niebem
Gdy się rozległy pierwsze strzały
Kto dziś upomni się o pamięć
Miejsc, przed grady kul rozdartych
Gdy krew i pot spłukały deszcze
Popiół i kurz rozwiały wiatry
Kto dziś upomni się o pamięć
Synów i córek polskiej ziemi
Gdy na ich kościach trawa rośnie
I nikt nie płacze już za nimi
Palabras añadidas por czeski21 - Modificar estas palabras