1. FOREST OF FULLMOON SKY

Die...
In Forest of Fullmoon Sky


2. DOMINATOR

W łonie nocy, poza krainą koszmarów
W ciemności, nicości nieobecnego światła
Znajduje się kraina potępionych
Przeklęta przez martwych
Nieznana dla żyjących

Zasiane będą plony
Zalane krwią na czarnej ziemi
Osnute milionami węży
Ku chwale jedynego
Rozpalcie krwawe stosy!

Zastąp do Nas królu bezkresu
Przybądźcie legiony, dzieci Kaina
Pochłoń nas bezkresny cieniu
Spójrz w me oczodoły
Które czekały na Twój powrót

Płakały rzewnym jadem
Widziały Twe przybycie w chwale
Nie mogę się już oprzeć
Powstań, a ostrze Twej klingi
Niechaj dokona zapłaty


3. POTĘPIENIE

Nieznany...
Przekraczając bramę nocy
Zapomniany...
W otchłani nicości
Potępiony...
Dusza błądząca latami
Bezpowrotnie...
Na wieczny sen skazany


4. DUCHY LASU

Kary ogier w dół szlaku
Podąża ostrożnie, wśród mgły
Oświetloną blaskiem gwiazd
Ścieżką lasów wiecznie żywych

Między drzewami bestia przemyka
Obecne duchy zbudzone
Bezustannie patrzą, czekają
A pod kopytami twarda gleba
I kości naszych praojców

Wśród pni i koron
Strzelistych do gwiazd
Szeptem niosą się legendy
Śpiew, biesiady przed lat
Powtarzana szmerem liści
Cicha pieśń o bitwach i łzach

Śnieżnobiałe wilki Stojące na wzgórzu
Wieszczą powrót synów
A ich pieśń niesiona przez wiatr
Budzi ze snu, nawołuje by wstać

Iskry z ogniska lecące ku gwiazdom
Unoszą pieśń, przyniesioną z północy
A gdy srebrna tarcza zniknie nad polaną
Wstanie słońce, a wraz z Nim cały las