Destroyers : Noc Królowej Żądzy

Teksty


1. INTRO-DESTROYERS

Jęczy pod klątwy punickiej brzemieniem.
Dusi się sznurem od sakwy ze złotem,
Nim siły zbierze, upadnie niemocny.
Za życia w ustach czerw muszy się lęgnie,
Robactwo toczy za życia źrenice,
Nikt nie spostrzeże, gdy przyjdzie dzień śmierci.


2. POCHODNIA

Znów nucąc hymn, ruszyli wprost do boju.
Rozkaz jak grzmot brzmiał: „Wyciąć wszystko w pień!”.

Śmierć, siej śmierć, zdepcz kwiat płodności,
Krew za krew braci twych,
Miecz tnie miecz, płonąc z zawiści,
Wstań i walcz - nadchodzi klątwa.

Tron nierządnicy pali się, płonie królowa cnót,
Pochodnią był jej szósty syn, syn.
Oszustwo, chciwość, zdrada opętały lud,
Zginął od klątwy wielki Rzym, Rzym.

Śmierć, siej śmierć, zdepcz kwiat płodności,
Krew za krew braci twych,
Miecz tnie miecz, płonąc z zawiści,
Wstań i walcz - nadchodzi
Klątwa,
Klątwa,
Klątwa,
Klątwa,
Klątwa.

Miażdżąca siła trzeci raz rusza, by zdusić, zgnieść
Swego rywala, władcę mórz, mórz.
Sznur złotej sakwy wokół szyi zacisnął się,
Klątwa Apolla dławi Rzym.

Śmierć, siej śmierć, zdepcz kwiat płodności,
Krew za krew braci twych,
Miecz tnie miecz, płonąc z zawiści,
Wstań i walcz - nadchodzi klątwa.


3. ZEW KRWI

Dokoła ogień, krew, okropnych zniszczeń blask,
Fetor przegnitych lekko ciał,
Jęk konających z bólu, jeszcze żywych wrzask,
Paniczny taniec z śmiercią – szał.
Instynkt ci każe, więc „wstań i idź”,
By z przeznaczeniem stoczyć bój.
Twej żądzy życia nie zadławi nic,
Ty nie chcesz zginął tak, jak tłum.

Walcz, zwycięż śmierć,
Z głębi ran wyssij krew, zemsty krew.

Dusze umarłych chcą się mścić,
Przekleństwem przywołując strach.
Diabelski pazur wbity w krzyż
Oznajmił, że piekło wygra.
„Szatan to twój Bóg, szatan to nasz pan!”,
Wył ku niebiosom dziki tłum.
Oddając hołd, podnieśli znak,
Znak pentagramu, piętno zła.

Walcz, zwycięż śmierć,
Z głębi ran wyssij krew,
Zemsty krew, czarci jad.
Gwałt i gniew, piekła smak, piekła smak.


4. CARYCA KATARZYNA

Legenda ta, jak głosi pieśń,
Najszczerszą prawdę w sobie ma
Snuta przez lud po miastach, wsiach
Żałosny hymn o najgrzeszniejszej z dam
Uwierzcie słowom lutni mej
Ona dwór carski dobrze zna
Na dworskich orgiach struny jej
Grały melodie dla rozpustnych ciał

ATAK!

Kraj płaci krwią za zbrodnie
Nie grzeszy darem cnót
Caryca Katarzyna i jej dwór
Co noc popuszcza wodze
Swej rozpusty dając dar
Do boju kawalerio męskich ciał!
Kuszące łono pragnie ciągle nowych członków smak
Rozpusta nad rozpustą, orgii szał

Kuszących orgii szał, ich smak
Cudownych orgii szał, ich smak
Przeklętych orgii szał...

Jej dziki wzrok rozpala krew
Kuszące ciało wdziękiem pyszni się
Od stóp do głów ma w sobie tylko grzech
Mężczyzn rozpiera żądza emanując sex

Czuję pieszczoty brak
To znowu woła mnie
Gorące łono carycy
Czuję pieszczoty brak
To przywołuje mnie
Gorące łono carycy

"Hebrajska Ewa" Lilith dała jej swój czar
Lud dziwką z Petersburga ochrzcił ją
Rasputin, samozwańczy pierwszy ruski car
Swój miecz przeciwko rządom zbrodni wzniósł
Lecz stracił go

Czuję pieszczoty brak
To znowu woła mnie
Gorące łono carycy
Czuję pieszczoty brak
To przywołuje mnie
Gorące łono carycy

ATAK!

Sex! Krew!
Świat uciech!


5. WINO I SEX

Ślepej miłości prysnął czar.
Zdradzony, śmiercią chcesz uśmierzyć ból.
Splamiona cnota tonie w łzach,
Ogień pogardy trawi resztki snów.

Za wylanych łez słodki wina smak,
Rozkosz rodzi sex, miłość rodzi strach
I śmierć, śmierć,
Śmierć. Miłość rodzi śmierć.
Śmierć!

Plugawe orgie, wino, sex,
Leczyły duszę, ciągle raniąc ją.
Wyzbyty uczuć niczym zwierz,
Z dumą objąłeś libertyński tron.

Za wylanych łez, za młodości kwiat,
Czcimy tylko sex, słodki wina smak i
Grzech, grzech, grzech, grzech, grzech – grzech.

Wino i sex, wino i sex, sex, sex, sex,
Wino i sex, wino i sex.


6. NOC KRÓLOWEJ ŻĄDZY

Noc, cmentarz, mgła
Świece na grobach dopalają się
Martwa cisza, pełni blask
Jęk z głębi grobu wydobywa się
Gdzieżeś córko zła?
Kochanko demona ukaż się!
Przybądź, sex mi daj!
Ten mroczny klasztor opuścić chcesz!

Noc, cmentarz, grzech
Noc, noc królowej żądzy
Noc bestialski sex
Grzech!

Miłość, cnota, wiara, to obce słowa
Nie istnieją tu
Sex, rozpusta, zdrada
Płoną w naszych duszach, które przeklął Bóg
Noc najkrótsza z nocy
To święto żądzy i jej sióstr
Dziwki, diablice, wiedźmy
Orgie, sex party, rzeźnia cnót

Noc, cmentarz, grzech
Noc, noc królowej żądzy
Noc bestialski sex
Grzech!

Noc, cmentarz, mgła
Bestialski sex, szatańska chuć
Na łożu z trumien trwa
Przybądź by ze mną zbezcześcić grób!

Noc, cmentarz, grzech
Noc, noc królowej żądzy
Noc bestialski sex
Grzech!


7. KRÓLESTWO ZŁA

Splamiony krwią własnych braci i sióstr,
Zrodzony w „Królestwie zła”,
Ochrzczony w Styksie, nienawiści król,
Wyrosły nad piekło i raj.
Twym celem zniszczyć szczęście i grzech wszędzie siać,
Ty w herbie trzy szóstki masz.
Przepowiedź mówi „Berło lud ci da”,
Po tobie skończy się świat.

Musisz, musisz zabłysnąć we mgle,
Musisz, musisz miłości dać kres.
Przybądź, przybądź i daj światu znać,
Zostaw, zostaw w historii ślad.

Swój oręż skierujesz przeciwko tym,
Co Boga, nie ciebie będą czcić.
Bezbożnie rządząc, świat zalejesz złem
I z świętych proroków każesz kpić,
Lecz blask twego tronu wnet okryje mgła,
A ty, wtrącony w wieczny wir,
Po sąd ostatni będziesz konać tam,
W ogniu, z któregoś zrodzony.

Musisz, musisz zabłysnąć we mgle,
Musisz, musisz miłości dać kres.
Przybądź, przybądź i daj światu znać,
Zostaw, zostaw w historii ślad.

Musisz, musisz zabłysnąć we mgle,
Musisz, musisz miłości dać kres.
Przybądź, przybądź i daj światu znać,
Zostaw, zostaw w historii ślad.

A gdy nadejdzie śmierć…


8. ŚWIĄTYNIA ROZKOSZY

Zakon Afrodyty, burdel, grzeszny raj,
Wino, śpiew, kobiety – przyjdź, zabawa trwa.
Sam Ludwik XV zna ten sprośny dom,
Teatr Terpsychory budzi się co noc.

Rozwesela serca taniec Fricasse.
Wdziękiem swym podniecasz, tańcząc Fricasse.

Znam ten pałac, paryska elita tam wstęp tylko ma,
Rozkosz ciała, zmysłowych igraszek tajemny raj.
Trąd rozpusty co noc zbiera większy plon,
Akt za aktem, na scenie wciąż nowe komedie lśnią.

Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa,
Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa,
Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa,
Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa.

Na łożu cierpi, a w oczach widać paniczny strach.
Tłum zawziętych z rozkoszą biczuje jej ciało do ran,
Podniecani rozkoszą i blaskiem dziewiczych łez.
Rozkosz z bólu, sodomizm znów święci triumf.

Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa,
Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa,
Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa,
Śmiech, sex, taniec – zabawa trwa.
Zemsty as, zemsty as,
Zemsty as, zemsty as,
Zemsty as, zemsty as,
Zemsty as, zemsty as.

Rozwesela serca bicza ostry smak,
Smakiem swym podnieca krew z otwartych ran.

Wielki mistrz cierpienia, sam Markiz de Sade,
Widział w krwi i bólu pożądania smak.
Teatr Terpsychory ciągle bawi nas,
Scena wyuzdania, rozkosz, ziemski raj.

Rozwesela serca bicza ostry smak,
Smakiem swym podnieca krew z otwartych ran.

Fricasse!


9. ŹLI

Skóra i jeansy, to my źli metale
Znów wściekli jak sfora szakali
Wyklęty przez ojca, hańbisz swą szkołę
To z nami kojarzy się brud

Do świątyń metalu tłumami walimy
Choć droga pielgrzymki jest długa
Rytm wioseł i riffy piekielnej gitary
Ten koncert to pokarm dla dusz
Scena płonie! Dusza drży!
A koncert dalej trwa...

Weź posłuchaj nas
To nie jest takie złe
Destroyers sztukę gra
Tren rytm rozwściecza mnie
Scena płonie! Dusza drży!

Kiedy widzę was
Tańczących pod nasz rytm
Z naszych ust rozbrzmiewa wrzask
Ten wrzask to piękny hymn
Niczym sfora dzikich psów
Ocean ludzkich ciał
W nas jest siła, bo to ja
To ja dziś dla was gram

Metal – jesteśmy źli, jesteśmy źli
Metal – dzicy jak psy, wściekli jak psy
Potępiajcie tych, którzy przeciw nam
Milicjanci i dziennikarz, w krawaciku pan
Oni przyszli z nas się śmiać
Więc my pokażmy moc
Niech nad sceną wszystko wrze
Heavy Metal szok!

My jesteśmy źli!


10. BASTARD

Sex, sex, sex.

Siedem pięknych dam i siedmiu silnych mężczyzn
W podniecie płonie i drży.
Siedem pięknych dam i siedmiu silnych mężczyzn
Z podniety płonie i drży.
Świece gasną,
Król balu daje znak.
Usta łakną ust,
Taniec rozpusty trwa.

Bastard – syn grzesznych ciał.
Bastard – zrodziło mnie pożądanie.

Męski jad, życia płyn,
Koi lubieżność damskich ust.
Taniec wrze, śmiech i jęk,
Zło to poczęte święci triumf.

Bastard – syn grzesznych ciał.
Bastard – zrodziło go pożądanie.

Świta dzień, milknie jęk,
Zgasł pożądania chory głód.
Siedem par grzesznych ciał
Nażartych sexem pragnie snu.
Synu, zaklinam cię,
Wyrzeknij się swych żądz.
Szanuj grzech, kochaj mnie,
A za to śmierć da ci
Wolność, wolność, wolność, śmierć da ci
Wolność, wolność, wolność.

Go!

Świta dzień, milknie jęk,
Zgasł pożądania chory głód.
Siedem par grzesznych ciał
Nażartych sexem pragnie snu.
Synu, zaklinam cię,
Wyrzeknij się swych żądz.
Szanuj grzech, kochaj mnie,
A za to śmierć da ci
Wolność,
Wolność,
Wolność.

teksty dodane przez czeski21 - Edytuj teksty