1. JAK ZABIJA DIABEŁ
Sztylet tnie ciszę, cień sączy jad
Obłęd - napój bogów, zwodne są drogi prawości
Modły sycą ból, żądza pod batem
Wiara jak żółć, co zdławi największych wrogów
Jakie nosi miano ów bóg, którego klniesz i czcisz,
Brocząc potem i posoką w czeluściach tęsknicy?
Ki to bóg, co kły wpija w wilgotną twą duszę?
Lub świętym gniewem jest w mętnych snach szubienicznika
Cześć bóstwom SS,
Cześć piewcom cierpienia,
Cześć zaklinaczom koni
Czarci śmiech rozbrzmiewa pełną gamą
Cześć bóstwom SS,
Cześć piewcom cierpienia,
Cześć zaklinaczom koni
Posągi aniołów płaczą brudnymi łzami
2. FAUSTA CIEMNA NOC DUSZY
O diable przebiegły, chytry, nieodgadniony
Coś gorycz wlał w kielich mego spokoju,
Mądrość ofiarując, co wiedzie ku kruczym borom,
Gdy słudzy fałszu i strachu
Pędzą spleceni w dostojnym tańcu
Milcząca pani, czyś piękna i smukła
Jak chcieliby wyklęci?
Złóż pocałunek na mych wargach
Co życie chciały spijać z ust belili
Zapalczywość mi udręką - nicość mami ciszą
Mefistofeles! Ty wiedziałeś
I w noc tę ciemną zwiodłeś!
Piekło, czemu nie palisz?
Głuchy na dzwonów zawodzenie wściekłe
Dmijcie wichry - nic nie czuję
Modły wznosiłem prawe i niegodziwe
Lecz dym ofiarny rozwiał wiatr
Bijcie pioruny! Bębny uderzajcie!
Kierunek wskażcie - do nieba bądź piekła,
Dokądkolwiek - byle dalej stąd
3. ABOMINACJE
Zbrukany ołtarz żądzą płonie
Moc nikczemną diabeł chłonie
Prącia śliskie od krwi
Dziewic, z losu których bóg drwi
Dym z kadzideł dławi, dusi
Kapłanka skarbami piekieł kusi
Niech taniec nas wstępny zamroczy
Hostia krwią już broczy
Chroni nas mordercy obcięta dłoń
Odurza grzechów i zbrodni woń
I tych starych murów pleśń
Posępna wibruje pieśń
Nie przedłużajmy tej pięknej chwili
Dajcie na rzeź niemowlę co kwili
Święci niebiescy zawyli w trwodze
Czas poluzować uzda i wodze
Starej mniszce, co diabła przyzywa
Czartów chuć dupę rozrywa
Stary kapłan, co boga się wyparł
I z serca piekieł
Tajemnice magii wydarł
Kreśli pentagram pewną ręką
Czas oddać życie piekielnym potęgom
lyrics added by czeski21 - Modify this lyrics