Atrapa : Atrapa Człowieka

Metal / Poland
(2013 - Self-Released)
Saber mais

Letras


1. OBLICZE (ATRAPA)

Świadomość błędów skisła rozbojem oprawców pachną łzy
Wolność przelano w strugi bezsensownej i niewinnej krwi
Codzienność chwyta za gardło urabia ludzi jak plastelinę
Stagnację dewiację wariację moje oczy chcą widzieć

Znowu za późno znowu za wcześnie
Znowu za mocno znowu za grzecznie
Znowu za płytko znowu za szczerze
Znowu za brudno znowu nie wierzę

Moje sumienie szuka wyjścia
Moje poglądy tracą dystans

Poznaj oblicze...

Poznaj oblicze człowieczeństwa
Poznaj oblicze człowieczeństwa

Atrapa człowieka przynosi natchnienie
Atrapa człowieka przynosi cierpienie
Atrapa człowieka atrapa
Atrapa człowieka atrapa

Atrapa

Atrapa człowieka przynosi zagrożenie
Atrapa człowieka przynosi unicestwienie
Atrapa człowieka atrapa
Atrapa człowieka atrapa

Atrapa...


2. UWIERZ WE MNIE

Na ideałach pustych słowach
Zawierzyłem los
W nagrodę darowałem siebie
Na całkowite potępienie

Zagubienie zagubienie

Na przyjaciela słodkim jadzie
Załamany egzystuje
Może coś zmieni Ciebie
Ja nie tracę nadziei

W ocalenie w ocalenie

Na Ciebie bracie postawiłem
Wbrew opiniom
Proszę nie odrzucaj pomocy
Tylko trwaj wiernie

Uwierz...

Uwierz we mnie - ukoisz ból
Uwierz we mnie - urośniesz w siłę
Uwierz we mnie - uleczysz głód
Uwierz we mnie - urośniesz w siłę

Prosto od frustracji donikąd
Rozdaję wskrzeszenie zwątpienie
Dryfuję na kłamstwach bezładu
Rozdaję nadzieję ukojenie

Uwierz we mnie - ukoisz ból
Uwierz we mnie - urośniesz w siłę
Uwierz we mnie - uleczysz głód
Uwierz we mnie - urośniesz w siłę

Prosto od frustracji donikąd
Rozdaję wskrzeszenie zwątpienie
Dryfuję na kłamstwach bezładu
Rozdaję nadzieję ukojenie

Uwierz we mnie!


3. PROTEST SONG

Gratulacje panie Prezydencie wszystkiego
Tradycyjnego i sprzecznego bynajmniej
Rządów cyników laików niesprawiedliwości
Układu broniącego berło i immunitety niestety

Protestuję niewolny od przekonań
Trędowaty oportunizmem i homofobią
Pseudo tolerancją odmienności seksualnej
Moralnością każdej opcji parlamentarnej
Protestuję niewolny od przekonań
Nazwany innowiercą w kryzysie wiary
Sumieniem władzy biednego podatnika
Olewam system opluwam polityka

Z prawomocnym wyrokiem panoszą się
Nie ma bata nie ma kata ale są bracia
Wojna teczek niepowtarzalny konkubinat
Polskiej rodziny i chłoporobotnika nie tykaj

Protestuję niewolny od przekonań
Trędowaty oportunizmem i homofobią
Pseudo tolerancją odmienności seksualnej
Moralnością każdej opcji parlamentarnej
Protestuję niewolny od przekonań
Nazwany innowiercą w kryzysie wiary
Sumieniem władzy biednego podatnika
Olewam system opluwam polityka

Najlepiej zabronić zakazać co wygodne
Utrzymać bezpieczeństwo elektoratu
Przyklasną koalicją fałszerstw i obłudy
W chocholim tańcu pewne rozbiory

Asystentki z brzuchami za becikowe
Pchają się w objęcia nomenklatury
Teraz każdemu trzeba sprawdzać d-n-a
Kto kłamie kto mówi prawdę bo jest sobą

Protestuję niewolny od przekonań
Okłamywany telewizji czarny pijarem
Żyjesz na kredyt ten statek tonie
Wyjedź zapomnij stań w mojej obronie

Protestuję protestuję
Protest song


4. NIE CZEKAM NAGRODY I CHWAŁY

Płacz dziecka, piękna chwila, brak refleksji.
Milkną wrzawy, giną odgłosy agresji.

Życie niezwykłe przekracza progi, świecie niedoceniany.
Nic nie dostrzegasz mówisz: zejdźcie mi z drogi!
A chwila piękna umyka, choć nie małostkowa.
Mylisz się, z krwi i kości Boga, Boga!

Nie czujesz nic, to dlaczego mówisz przez sen?
W egoizmie skąpany, głodny przykładu, głodny ofiary?
Zrobisz wszystko by ugasić swój ból.
Zabij mnie, opluj mnie, owoc miłości.

Bezsilność cofa ręce, wysusza łzy znieczulica.
Bohater nie zawaha się ocalić w nas uczucia.
Więc trzymam się, choć przepaść jest zbyt duża.
Oddaję pokłon, zasłaniam piersią dziecko, kiedy pada ślepa kula.
Wiem daremne są ofiary, padam we krwi...

Nie czekam nagrody
Nie czekam chwały...

Nie czekam nagrody i chwały
Nie czekam...


5. JA NIE ŻYJĘ

Sen martwych to żniwa
Oczy bez cienia nadziei
Myśli puste bez wyrazu
Sumienie obdarte z idei

Koniec marzeń o pokoju
Najgorszy jest pierwszy
Pustynia form dla życia
Czas zabija za wrogiem

Powiedz jak dziś przeżyć
Milczysz nie znasz odpowiedzi
Zrozum ja naprawdę nie żyje
Jestem kukłą lalką manekinem

Jestem tylko lalką manekinem
Jestem żywą tarczą

Jestem złem szarym tłem
Wypełnieniem smutnych chwil
Jestem zerem maruderem
Naznaczeniem boskich krzywd

Resztki uczuć wypalono
Gryzie plastikowy swąd
Herezja uderza na nowo
Imię moje krwią spisane

Powiedz jak dziś przeżyć
Milczysz nie znasz odpowiedzi
Zrozum ja naprawdę nie żyje
Jestem kukłą lalką manekinem

Jestem złem szarym tłem
Wypełnieniem smutnych chwil
Jestem zerem maruderem
Naznaczeniem boskich krzywd

Jestem złem szarym tłem
Wypełnieniem smutnych chwil
Jestem zerem maruderem
Naznaczeniem boskich krzywd

Ja nie żyję...


6. KRÓLESTWO TO NIE JEST Z TEGO ŚWIATA

Sadystyczny władco
Wężu starodawny
Kto zostanie królem
Podniesie berło

Abaddonie Abaddonie
Nadchodzi nienarodzony

Sprowadź na ziemię niebo
Nadzieję
Sprowadź na ziemię niebo
Dobro istnieje!

Złamanych obietnic
Nierządnicy tron
Kto podejmie walkę
Dojrzało żniwo

Abaddonie Abaddonie
Nadchodzi nienarodzony

Sprowadź na ziemię niebo
Nadzieję
Sprowadź na ziemię niebo
Dobro istnieje!


7. WYKOLEJONY

promyk światła w ciemnościach
rozpala moje kurewskie życie
zamknięty na wieczność
odmawiam modlitwę
zabrałeś mi pierdoloną wolność
przez dziurę oglądam świat
pył przeszywa milczenie
promyk samotności
spojrzeniem

wykolejony...

nic się nie skończyło nic się nie zmieniło
nic się nie zaczęło nic nie trwało

nieskończone
niezmienione
nie zaczęte
życie moje

zapomniane własne marzenia
pogrzebałem w czeluściach
nic nie mam do stracenia
idę w stronę światła
promieniem

wykolejony...

bez bez bez bez przyszłości
bez bez bez bez przeszłości

nieskończone
niezmienione
nie zaczęte
życie moje

wykolejony...


8. RELATYWIZM MORALNY

Dobro jest jak cierń lepiej żyć wygodnie
Prawda osłabia lepiej taplać się w kłamstwie
Przyjaźń to pętla lepiej zwódź przyjaciół
Miłość zamydla lepiej osusz krokodyle łzy

Sztuka budzi głód lepiej pracuj i wydawaj
Dusza obnaża lepiej zachować pozory
Religia to podpora lepiej stać na nogach
Ojczyznę kochać lepiej między bajki włóż

A może popełniłem błąd
Moje myślenie jest chore
W imię wyższych potrzeb nakarmię własną próżność
Sam sobie wiarą i bogiem

Kłamałem
Błądziłem
Szydziłem
Rządziłem, tak rządziłem

W egoizmie zatracam się tak jest prościej
Dokonuje wyboru nie licząc się z nikim
Pseudo wartości usprawiedliwiają zło
Przepraszam inaczej nie potrafię

Rozdarty moralnie
Wrzód sumienia...


9. ROK 2043

Niebo pękło niejednoznacznie
Koniec wczasów beztroskich
Ostatnią miłością promienieje
Ból i klęska najmądrzejszych
Baranka i Bestię wychowałeś
Osobowości godne człowieka
Na trzecią bitwę ich wysłałeś
Narodził się Kraj spustoszenia

Stało się to stać się musiało
Niebo upadło ziemią zawrzało
Stało się to stać się musiało
Niebo upadło ziemią zawrzało

Powódź pożar Armagedon...

Dominacja podniosła wschód
Faszyzm przybrał nowe imię
Zjednoczenie przyniosło głód
Duma Goga Magoga sumienie
Prawda dokonana i objawiona
Tu potrzeba Twojej mądrości
Kabalistyczne przesłanie Jana
Przeliczaj w beznadziejności

Czas ucieka czas ucieka...
Uciekaj

Stało się to stać się musiało
Niebo upadło ziemią zawrzało
Stało się to stać się musiało
Niebo upadło ziemią zawrzało

Czas ucieka uciekaj czas ucieka...

Nie masz czasu uciekaj nie masz czasu...

Niebo upadło ziemią zawrzało...

Niebo Piekło Niebo Piekło...

Powódź pożar Armagedon...

Ledras adicionadas por czeski21 - Modificar estas letras