Arshenic : Arshenic

Gothic Metal / Poland
(2011 - Self-Released)
Saber más

Las palabras


1. ZAWSZE JESTEŚ

Zawsze jesteś ze mną
Pod powiekami twój obraz mam
Słoni ciepłych dotyk
Który ukoi żal
Wiem że jesteś przy mnie
Choć nie potrafię zrozumieć jak
Władasz czasem przestrzenią
Czy tęsknota silna jest tak

Odpowiedz mi ciszo
Czy jest taka miłość
Co dłużej niż mrugnięcie powiek trwa
A co jeśli jest pokutą za szczęście
Odebrana za wcześnie
Duszy morderstwem

Po drugiej stronie lustra
Słońca świecą dwa
Złudzenia, pozy, miraż, fałsz
Czy tak wygląda zmysłów spełnienie
Za miłość pokutą jest krew
Klątwa zabójcza a tylko złudzenie
Pochłoń mnie


2. W PLECY NÓŻ

Nie chcę już słyszeć głosów
Które w mej głowie szepczą znów
O krainie baśni, tam żyłam wiem
Że to był sen
Północ wybiła
Znikło wszystko co łączyć miało nas
Wystarczyło kilka zdań
By się znaleźć w szarości dna

Jesteś tu nie chce niczego więcej
Oddycham powietrzem z twoich ust
W mych żyłach płyniesz
Żądasz, chcesz więcej
Później w plecy me wbijasz nóż

Ręce me krwawią płynie
Już po nadgarstku ciepła ciecz
Zasnąć na zawsze tego chce lecz
Satysfakcji nie dam ci nie


3. SŁODKO - GORZKI

Zbieram zgliszcza pozostałe z zimowych dni
Chociaż sklejam rozpadają się
Cos jeszcze się tli
Przede mną droga prosta
Nie widzę co dalej jest
Z łańcuchów zrywam się
I biegnę przed siebie

Coraz dalej
Coraz mocniej
Coraz bardziej chce
Coraz szybciej
Coraz głośniej
Mijam cię

Wiesz przede mną jeszcze jest
Tyle nowych miejsc
Tyle nowych barw nieznanych dotąd dni
Biegnę na przód i nie ważne już
Nie ważne gdzie
Wiem że zawsze gdy upadnę
Ktoś podniesie mnie
Poda dłoń
I zaprowadzi gdzie na chwilę
Schronię się
Nie zostanę już
Bo wiem że wszystko kończy bieg

Coraz dalej
Coraz mocniej
Coraz bardziej chce
Coraz szybciej
Coraz głośniej
Mijam cię

Wiesz przede mną jeszcze jest
Tyle nowych miejsc
Tyle nowych barw nieznanych dotąd dni

Ciągle czuję jak ktoś trzyma mnie
W zimnych dłoniach
Jak zaciska je
Na mej szyi
Szarpie ciało zew
Chce się wyrwać
Lecz ktoś mówi
Nie

Może przede mną nie ma nic
Za czym warto by biec
Co nadałoby jakiś sens tej matni
Nie, nie żegnam się
Wiem że na drodze mej jeszcze spotkam cię
Wtedy powiem ci że

Wiesz, przed nami jeszcze jest
Tyle nowych miejsc
Tyle nowych barw nieznanych dotąd dni


4. KOŁYSANKA

W piękny, słoneczny dzień
Staną naprzeciwko niej
Jednym ruchem ręki wyrwał serce
Wbił w nie szpony, rozerwał na pół
Aż krzyknęło z bólu

Patrząc w jej oczy zdeptał i ulotnił się
Jak marzenia o szczęściu
Zakryła więc płaszczem pustkę w piersi
I poszła w drugą stronę
Tak właśnie wyglądał cudownej
Miłości koniec


5. JEJ KONIEC

Pewnej zimnej, deszczowej nocy
Gdy głośno huczał wiatr
Próbując swym wyciem wystraszyć czas
Ona stała sama na rozdrożu
Czekając na powóz co zabiera donikąd
Za oknami mrok rozmazał
Łzy tęsknoty bliskich jej osób

Oby tak nie wyglądał jej koniec
Bo samotności w nim morze i pustka
Co duszę żywym ogniem pożera
Niech zgaśnie po prostu
Tulona do snu jak co wieczór
W ostatnią podróż ciepły dotyk zabierze

Gdy pochłonie ją nicość powiedz czy wiesz
Co zostawi za sobą, smutek czy śmiech
Kto ją weźmie za rękę gdy otuli ją mrok
Czy na nowo powstanie, czy zmieni się w proch

Noc minęła nagle skończył się sen
Zrozumiała, że jej życie toczy się
Bez sensu, bez umiaru, bez znaczenia
Wciąż w ramionach czyichś chowa się przed światem
Dzisiaj sprawi by jej życie, życia było warte
By odchodząc spojrzeć dumnie
Śmierci w oczy


6. ZAPACH ZDRADY

Pierwszy dotyk, pierwsze nieczyste myśli
Czy twój wzrok na niej dzisiaj ci się przyśni
Patrzysz nie widzisz
Słuchasz jej nie słyszysz
W głowie tylko dni, godziny liczysz
Dobrze wiesz, że to tylko puste słowa
Wkrótce rytuał swój zaczniesz od nowa
Dobrze wiesz, że to tylko puste myśli
Ona nigdy po tym się nie przyśni

A później on do domu wraca do swej lubej
Patrzy jej śpi spokojnie, nic nie czuje
Zapach zdrady na koszuli ma
Krew na rękach,
A ona dusi łzy, udaje, że już śpi

Nie chce myśleć o tym co dzisiaj było
Marzy tylko aby więcej się nie zdarzyło
By jak kiedyś myślał tylko o niej
By znów, jak kiedyś – myślał tylko o niej

To nie ten dzień, gdy w bajce jesteś królewną
To nie ta noc, gdy sen spełnia się

Gdy znów wychodzi nocą ona już nie pyta
I chociaż kłamie w oczy jej uśmiech nie znika
Bo gdyby wiedział to co ona już od dawna wie
Na nowo życie musiałaby ułożyć swe
I chociaż tyle lat spędziła już w objęciach tych
Tak bardzo boi się, że nie potrafi wyrwać z nich
Na nic się zdają jej łzy

Przecież nie mogę odejść, gdy tu byłam tyle lat
Jak mógł to zrobić?
Może to ostatni raz
Wiem, że powoli wróci, chociaż słów powoli brak
Ale zostań, chodź ten jeden raz.

To nie ten dzień.


7. ZAPOMNIANY

Trzymam w dłoniach srebrny klucz
Do drzwi zarośniętych bluszczem
Zapomniany ogród z duszą
Moim własnym lustrem
Nie ma tu kwiatów
Są chwile z przewagą czerwieni
Słyszę szum
Słów rzucanych na wiatr
Co chłodem muska mą twarz
Na kolanach zbieram płatki róż
Co o końcu krzyczą
Ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej
Wyjmij daty z głowy mej co teraz nie znaczą już nic
Nuty co kołyszą myśli me
Nie chcą mi zagrać do znów
Melodią swą żegnają cię słodko choć
Ciebie nie ma już
Gorzki żal w oczach twych
Chodź nadziei już nie ma
Czuję zapach lata
Choć już od dawna zima
Zamykam drzwi z hukiem
Myśli nie mogąc zatrzymać


8. ZWIERCIADŁA

Podglądasz mnie
Przez zimną szybę
Ukradkiem jak złodziej
Pod okna skradasz się
Zakrywasz twarz
Zostawiasz ślady ust
Gdy stoję naga w pokoju
Przy kojącym blasku świec
Twój wzrok odziera ze wszystkich tajemnic
Mogę kłamać
Nie usłyszysz
A wokół tyle
Tyle zjaw
I cieni bezimiennych
Po drugiej stronie zwierciadła
Tańczy tylko blask odbity lecz ty prawdę znasz

I mogę udawać że nie czuje twych myśli
Mogę kłamać, nie usłyszysz
Wciąż patrzysz z daleka, oceniasz mnie
Czuwasz, podglądasz
Bez pozwolenia

W dłoni czarna świeca
W głowie myśli jak płatki róż
Wosk topią
Żarzące się pragnienia
Skóra łaknie dotyku zimnych ust

Jesteśmy już po dwóch stronach zwierciadła
Lecz oglądasz się
Sprawdzając czy nie patrzę

I możesz udawać, że nie czujesz mych myśli
Możesz kłamać
Nie usłyszę
Wciąż patrzę z daleka oceniam cię
Czuwam, podglądam
bez pozwolenia


9. LILIE

Z tafli wody znikło gdzieś
Odbicie me
Wokół ludzi tłum
Który podejść chce
Dotknąć
A nie widzi mnie
Wokół ludzi tłum a ja sama znów
Bez uczuć
Bez snów
Na ich oczach konam
I rodzę się odziana w niewinność

Ptaki złudzeń zmieniają się w puch
Czuję zapach świtu
Wokół mnie kwitną już
Lilie
Kładę kwiaty na grobie twym
Nie ma cię,
Nie ma już nas
Wokół mnie kwitną znów
Białe lilie

Tam gdzie jestem dziś
Po tobie został kurz
Ale wiedz
Dobrze mi
Gdy ciebie nie ma tu


10. TE SAME SŁOWA

Pozwól mi słuchać tych pięknych słów,
Choć mówiło je już tysiąc ust,
Powiedz to, choć już mówiłeś innym
Teraz, nie zostawiaj słów,
Są cieniem prawdziwych uczuć
A jednak słyszeć je chcę
Choć wiem, nie zmienią nic…
Proszę, a ty wciąż milczysz,
Czy są ważne nie słowa,
Rozsądek usypia, zabija myśli,
Echem odbija się od miłości,
Gaśnie, nim zdąży zabłysnąć
Rani, choć tylko dźwiękiem
To nie ty
To wspomnienia szydzą
Słów zabrakło, on jest już z inną
Kolejne uszy, kolejne usta, następny pierwszy raz
Ostatnie żegnaj
Te same słowa, słowa, słowa, słowa…


11. ODEJDZIESZ

Wszystkie ciepłe myśli spowił gęsty mrok
Chwilę po tym, jak zniknąłeś stąd
Z granitu byłam kiedyś
Teraz jak ze szkła
Kilka słów za dużo, za mało o dwa

Noc nie będzie długa
Tonę w deszczu strugach
Który po policzkach spływa
Burzą Twą nie będę nigdy już
Kiedy będziesz bliżej
Słońce wzejdzie wyżej
Lecz utonie w żalu kiedy, kiedy ty
Kiedy ty odejdziesz

Chcesz w ogień wejść
Oczyścić się
Ze wspomnień, co noc zamieniają Ci w dzień
I będzie tak, gdy zgaśnie żar
Że zniknę w popiele i ja
Chcesz w ogień wejść
Oczyścić się
Ze wspomnień, co noc zamieniają Ci w dzień
A może być tak, że zniknę i ja


12. PAPARAZZI

(No lyrics available)


13. NIC NIE MOŻE WIECZNIE TRWAĆ / ZEGARMISTRZ ŚWIATŁA

(No lyrics available)


14. THE SAME WORDS

(No lyrics available)


15. WALK AWAY

(No lyrics available)

Palabras añadidas por czeski21 - Modificar estas palabras