Monstrum : Za Horyzontem Ciszy

Heavy Metal / Pologne
(2004 - Self-Produced)
En savoir plus

Les paroles


1. ZA HORYZONTEM CISZY

W ciemnosciach skal noc cicho spi
Tajemne mysli kryja sie w nich
By zaskoczyc znowu dzis.

I wszystko tonie w kamiennej mgle
Zdradliwa cisza chowa swoj gniew
Ale cos przerywa milczenia glos.

I nagle wielki blysk huk armatnich salw
Do walki daje znak
Tam w oddali widac juz wrog wylonil sie
W oczach blyszczy gniew.

Stalowych zbroi i mieczy wznoszonych dzwiek
Rozbudza w nich strach oraz lek.

Ruszaj wiec gdzie wzywa zwiewny glos
Stan i walcz cios za cios
Ruszaj wiec niesiony chwala tam
To twoj dzien wiec stan i walcz.

Juz wielki bije dzwon choragwie rozrywa wiatr
Ktos krzyknal 'naprzod marsz'.

Blask ognisty zzera juz wszystkozamienia w pyl
Zabijasz aby zyc.

Stalowych zbroi i mieczy wznoszonych dzwiek
Rozbudza w nich strach oraz lek.


2. METALOWY MIECZ

Rozkoszny blekit do snu tuli cie
Wygasajace slonce za chmury chowa sie
Z przedziwnych ksztaltow fal wylania nagle sie
Smiercionosna flota by zerac zniwo swe.

Jak wicher zrywa sie choralny spiew
W gore miecz
Choralny spiew
Niech blyszczy metalowy miecz

Przerazajacy wzrok zwierzecy instynkt mowi 'gon'
Wszystkie dziala nadaja jednakowy ton
Triumfalny okrzyk znow rozbrzmiewa posrod fal
Blyskawice pogrzebowy graja marsz.


3. GLOSY STRACONYCH CHWIL

Myslami gdzies daleko wplatani w glebie snu
Czasami za daleko by poczuc podmuch slow
Do ciebie dzis wolają tajemne glosy tych
Co wokol przeplataja wspomnienia tamtych chwil.

Do ciebie dzis wolaja
Jak mlode piskle glodne sa
Ty jak skrzydlaty ptak do gory wzbijasz lot
Wytezasz sluch wytezasz wzrok.

W skrzydla nabrac wiatr w gorze zlapać kilka chwil
Zetrzec stary kurz i wyczulic zmysl
Do ciebie dzis wolaja bys poczul oddech ich
Bo wciaz gdzies umykaja wspomnienia tamtych chwil.

Kilka chwil ktore sa jak film
Glosy tych co wolaja nas
Do gory wznosza cie i tula w puchu jak
W objeciach skrzydel mlody ptak.


4. WOJOWNICY SNÓW

Pod powiekami ukryty jak cien
Skrada sie cicho i czai jak zwierz
Nagle dopada powala mnie z nog
Cios wojownikow koszmarnych snow.

Nocnych zjaw glos w oddali gdzies
Slychac jak smieja sie maszeruja juz
Jestem taki bezsilny by obudzic sie
Koszmarne sny w ogniu topia mnie.

Kazdy wiec swit dodaje mi tchu
By przetrwac znow kolejny dzien
Gdy oczy przykryja powieki do snu
Stana u bram wojownicy snow.


5. GALAKTYCZNY SZLAK

Odleciec chcesz w daleki czas
W kosmiczna przestrzen przeniesc swiat
Z silnikow dym wielki trzask
Wszystko gotowe wiec zapinaj pas.

W kosmiczna przestrze świata
Lecisz jak wielki ptak
Jak planetarny okret
Wsrod wielu gwiazd przemierzasz szlak.

Bramy wszechswiata już otwarte sa
I galaktyczny widac krag
Wiec nowy kurs namierzasz tam
Gdzie droge jasny ci wskazuje blask.


6. KAMIENNA LZA

Za oknami chlod, znowu cos wygaslo.
Ktos oszukal nas gdzie zniknesa jasnosc?
Kto rozdaje chlod a kto cieplo i zar?
Kto da szczescie a kto placz?

Gdzie prowadzi mnie cien?
Dokad zmierzam co dnia?
Ile w tobie jest lez, ktore kosztuje sam!
Gorzki czujac ich smak!

I choc zimowy chlod zmienia nas
W sople lodu tajemnic i klamstw,
Ty dodajesz mi tchu, moje cialo jak snieg
Topnieje od twoich lez

Teraz wiem, ze ty jestes moim cieniem,
Jestes moim snem, moim przeznaczeniem.
Ty mi dajesz chlod oraz cieplo i zar,
Dajesz szczescie, dajesz placz.


7. ZAMKNIETY W POSAGU ZLUDZEN

W rzece mysli masz, jak zrozumiec swiat
Chociaz wiesz ze juz za pozno jest by cofnac czas
To co stalo sie, przeminelo gdzies
Tylko cien wspomnienia jest.

Teraz sam, wsrod scian
Czekasz az uchyla drzwi
Z sumieniem swym, co dnia
Zamkniety, w ciemnosciach skal.

Tak ciezko zapomniec jest slonca blask
Ktory budzil co dnia
Wiem nie zapomniales jak,
Wolne skrzydla unosil wiatr.

Teraz wiem, chcesz zobaczyc swit
Przytulic sie w ramionach mgly
Poranna rose, spijac co dnia
Byc znowu wolnym jak ptak!

Tak ciezko zapomniec jest slonca blask
Ktory budzil co dnia
Wiem nie zapomniales jak,
Wolne skrzydla unosil wiatr.


8. KAPLANI METALU

Za horyzontem jak swit wylonil sie
Z ogromnym hukiem potwora cien
Ognisty blask oslepia zzera juz
Rycerzy tlum metalu wskrzesil duch.

Heavy Metal jak wiatr
Jak grom jak ognia blask
Swiatyn metalu kaplanow krzyk
Mroczna potwora moc sztandaru broni dzis.

Do walki stan
I w gore unies miecz
Niech zabrzmi znow metalu dzwiek
I niech nas porwie szalony wir
Heavy Metalu zwycieski krzyk!


9. WOLNOSCI SMAK

Z nadzieja budzisz sie co dnia,
By poczuc znow wolnosci smak
I nie dac sie zatrzymac, nie
Wyprzedzic noc, wyprzedzic dzien.

Wlozyc kask, buty, skore
I ruszyc w swiat, gdzie nowy swit
Bedzie wital cie i kladl sie do stop
Kazdy zakret wiatr ulozy z chmur.

Zostawic wszystko z tylu gdzies
Pogubic troski, chwile zle
Do przodu gnac, do przodu gnac
Stalowym koniem gonic swiat.

I gaz do dechy by poczuc chlod
Nie patrzec w tyl do przodu gnac
Niech droge nam ulozy wiart.


10. BRAMY SWIATA

Swiat ktory zamknal swe bramy na klucz
Czas popedza i goni nas...
Gruby mur na drodze stoi nam
Wolam wiec przeciez juz ktos tam jest
Moze spelni me sny i uchyli choc drzwi.

Za murem jest mowie wam
Swiat cudowny jak sen
A kto ma klucze do bram
Tego nie wiem nie.

Tak chcialbym przetrwac choc tam kilka chwil
Zdzierac glos, zdzierac gardlo do krwi.
Powiedz mi jak wejsc, no jak?
Ile sil trzeba mi by trwac w myslach,
Ze z drugiej strony stane ja.

Za murem jest mowie wam
Swiat cudowny jak sen
A kto ma klucze do bram
Tego nie wiem nie.

W gore piesci, walczyc czas.
Przetrwac chce, ale jak?
Zburzyc mur? Wstrzymac czas?
Dzien za dniem stac jak glaz!


paroles ajoutées par Isztar - Modifier ces paroles