Leśne Licho : Żółte Kwiaty

Folk Metal / Poland
(2017 - Self-Released)
Mehr Infos

Lyrics


1. NORNY

Przyzywasz Ojcze mnie, wpierw zaczekaj
Zaśpiewam dawną pieśń, pełną żalu i łez
Świat w bólu powstał, trzej bracia Odyn Wili We
Nieśli tylko śmierć

Wiem gdzie Ygdrasill jest, czuję wszystko
Przy studni zwanej Urd, tam przekuto dziś los
Co robią wieszczki, świat rzucają w paszczę złego psa
Wieczne Norny

Niepokój rodzi strach
Widzę ciemność, nadchodzi niczym zmierzch
Zmierzch wszystkiego, co znasz
Czy musi tak być, czy przyszłość niesie tylko śmierć?
Odpowiedzcie mi


2. CZTERY TYSIĄCE

Cztery tysiące mężów do Anglii brzegu
Nocą przybiło, myśląc o zemście
Twarze z kamienia, pot i zmęczenie
W sercach swych nieśli wolności słodką pieśń

Idą przed siebie paląc i grabiąc wioski
Strach przerażenie sieją dokoła
Armia już staje naprzeciw murów Harlech
Tarany, smoła i nieprzyjaciół krew

Królestwo płonie, w imię wolności ludu
Wieść niczym dżuma obległa państwo
Radość i smutek ogarnął wszystkie ziemie
Wielki dzień nastał, tyranii srogi koniec już


3. ZIMA NADCHODZI

Północny wicher wyje złowrogo
Znaki na niebie wskazują śmierć
Krwawa kometa pożera słońce
Morderstwo, zdrada, zgliszcza i lęk

[CHORUS]
Zima, nadchodzi zima,
która pochłonie cały świat
Zima, nadchodzi zima
Zima

Dziwni wędrowcy idą przez lasy
Do Muru droga daleką jest
Niszczą po drodze każdą osadę
Morderstwo, zdrada, zgliszcza i lęk

Zło jest dokoła, nie ma schronienia
Wielkich rycerzy strawiła śmierć
Wszystko na marne, nie ma nadziei
Morderstwo, zdrada, zgliszcza i lęk

Tekst: Miki
Muzyka: Miki


4. POPRZEZ CIEMNOŚĆ

Radość zniknęła z oblicza bogów, gdy ostra strzała przebiła cel
Idź Hermodzie, pędź i leć, Sleipnir wiedzie cię do Hel
Wtem otworzy bramy swe, okup musisz wnieść
Jeśli serce jej jak lód, nie pomoże żaden cud
Świat ogarnie wielki lęk, koniec Aldy zbliża się

[CHORUS]
Mknij, mknij, mknij poprzez ciemność. Gnaj, gnaj z całych sił
Nim pochłonie go wieczność. Ocal, ocal go nam

Jest coraz bliżej, widzi już Olund, śmierć w oczy patrzy i rzecze tak
Jeśli Baldra widzieć chcesz, musisz spełnić pewną rzecz
Każde w świecie stworzenie, niech uroni jedną łzę
Widzę przyszłość jak we mgle, Trokk nie ugnie się o nie
Cały świat pochłonie czerń, koniec Aldy zbliża się

Wraca strudzony posłaniec bogów, Trokk nie chce płakać i rzecze tak
Los olbrzymów splotła krew, śmierć Ymir pomścić chcę
Baldr zostanie razem z Hel, sprawiedliwy nadszedł dzień
Po co płakać, na cóż łzy, nie uronię nigdy ich
Baldr mym wrogiem wiecznym jest, koniec Aldy zbliża się


5. WRÓG U BRAM

W stolicy trwożna cisza trwa, posępny nastał dzień
Nad śmiercią króla płacze świat, kruki nad tronem zbierają się
Nim zbożnych modłów ucichł głos, rozległ się stali dźwięk
Septon złowrogi wieszczy los, w siedmiu królestwach poleje się krew

Starego wilka zabił lew, rozniósł się wściekły ryk
Na czele stada młody wilk, ciągnie z północy by zemścić się
Do tronu prawa rości człek, co zadał bratu śmierć
Obłędna wizja wiedzie go, między otchłanią, a drogą na tron

Na niebie widać krwawy znak, poddani trwożą się
Przed smoczym ogniem czują strach, dawni wrogowie odrodzą się
Zjednoczyć siły muszą dziś, najpotężniejsi z nas
Bo nie zwycięży żaden ród, jeśli zawieja pochłonie nas


6. LEGENDA

Za górami za lasami w osadzie tej
Kiedy wracał z długiej wojny zatrzymał się
Cudne dziewczę złotowłose urodą swą
Zachwyciło jego oczy związało wzrok

[CHORUS]
Przez las zasnuty mgłą łkając snuje się jego duch
Przez tysiące lat ślepy błąka się właśnie tu
Przez las zasnuty mgłą łkając snuje się jego duch
Przez tysiące lat szuka jasnych dróg właśnie tu

Gdy zobaczył ją w świątyni jak w bieli szła
Wbrew zwyczajom podszedł do niej i rzecze tak
Z własnej woli pójdziesz ze mną a jeśli nie
To dla ciebie przeznaczona jest tutaj śmierć

Nagle ciemność słońce skryła i w otchłań złą
Świat przepadły i świątynia on ujrzał ją
Stała dumna i wyniosła zrozumiał wnet
Że to boska przed nim postać nie dziewczę jest


7. ŚMIERĆ W WIOSCE

Mroczna zjawa, w cieniu skrywa się
Pod konarem, gdzie trujący mech
Starzy w wiosce, pamiętają czas
Kiedy łowcy, szli w jej ślady w las

Za dnia znika, w noc pojawia się
Szeptem wabiąc, życia wieści kres
Matki dziatki przestrzegają swe
By namowom nie uległy jej

Czas wciąż płynie, lecz tu ciągle trwa
Stwór nikczemny, dusze wzywa w snach
Jedni nikną, drudzy rodzą się
Los okrutny, w mrok ich popchnie też


8. ŻÓŁTE KWIATY

Bladym świtem przyszedł on, kwiaty polne zrywał w ogrodzie
Jego głos dobiega mnie, chociaż usta dawno zsiniały
Czegóż to u licha chcesz, chłopców takich było już wielu
Nie, nie wejdziesz w progi te, odejdź precz, nie budź złego

[Chorus]
Złote kwiaty w ogrodzie,
Rosną gęsto przy grobie
Złote kwiaty w ogrodzie
Złote kwiaty

Innym razem przyszedł znów, żółte kwiaty złożył na grobie
Wołał ciągle imię me, próżno wołasz, nigdy nie wrócę
Chadzał tak przez wiele dni, niosąc w sercu ranę tęsknoty
Nie, nie będzie lepiej, nie. Odejdź precz, nie budź złego

Hej i pamiętaj wielki człowieku
o prawdzie życia, którą jest śmierć
Kiedy zaciśnie swe blade pięści
Memento mori, po wieczny czas


9. JAGÓDKI

Pójdźmy dziś do lasu, narobić hałasu
Otworzymy wino, pożyjemy chwilą

Wino kolorowe, zakręciło w głowie
Leśniczy poluje, ekipę lustruje

Uciekamy stadem, każdy w inną stronę
Pomyliłam ścieżki, słabe te wycieczki

Lecz nagle spostrzegam, piękne trzy jagódki
Jeśli nie skosztuję, to się rozchoruję

Wiecie, co wam powiem, wino kopie marnie
Gdyby nie jagódki, czułabym się koszmarnie


10. KWIAT PAPROCI

Kiedy spoglądasz w oczy naturze, widzisz te knieje pachnące co noc
Kwitną już pola, pełne zachwytu, po krętej ścieżce przebiega kot
Świat się odbija w porannej rosie, wirują drzewa wtem pada deszcz
Gorący podmuch wznosi latawce, wszyscy czekają na tę jedną noc

[CHORUS]
Wtem buchnął ogień pełen światłości
Ciemności lassu, witają nas
Oto się zbliża chwila radości
Kto pierwszy dotrze, zdobędzie skarb

Noc nam nie straszna, gdy serca złote,
Dzikie zwierzęta, witają nas
Oto się zbliża chwila radości,
Kto pierwszy dotrze, zdobędzie skarb

Nocne zwierzęta cichną w oddali, smugi świetliste zostawił wiatr
Gwiazdy mrugają zza chmur obłoków, zmysły pobudza czerwcowy czar
Kwiecie paproci, roślino mroku, szczęście przyniesiesz, czy zgubę dasz
Odmienisz życie, spełnisz marzenia, czy łez rozpaczy nadejdzie czas


11. GĘDŹBA

Kiedy spojrzysz hen na pole, gdzie się ścielą łany zbóż
Wtem przystaniesz i zobaczysz, ciężką pracę, ludzki trud
Kiedy idziesz brzegiem rzeki, słyszysz głośny rechot żab
Zwolnij nieco, poczuj w sobie, życiodajnej wody smak

Gdy w zadumie idziesz lasem, słyszysz ptaków piękny śpiew
Przystań skrycie, poczuj wokół, zapach deszczu, mchu i traw
Gdy trapiony znakiem czasu, pragniesz poczuć dawną więź
Pójdź na wzgórza, tam są groby, przodków sprzed tysięcy lat

Kiedy wolnym chcesz pozostać, chociaż świat dogania cię
Słuchaj głosu swego serca, niechaj on prowadzi cię
A gdy przyjdzie czas na ciebie, nie wylewaj gorzkich łez
Byłeś dobry, żyłeś szczerze, zamknij oczy, nie bój się


12. ŻYWIOŁY

[CHORUS]
Ogień, woda, powietrze i ziemia

W ziemi moc potężna drzemie
Szczodrze karmi swe stworzenie
Po niej stąpa każdy z ludzi
Zeń się zrodził, doń powróci

Ogień żywioł pali sioła
W popiół zmienia co napotka
Lecz do niego śpieszą ludzie
By przed zimnem nocy uciec

Woda wskrzesza wszelkie życie
Nowe zrodzi gdzie popłynie
Moc powietrza wszystkim włada
Krąg żywiołów w jedność spaja


13. WINTER IS COMING

Fainthearted princes stare into limbo
Old mighty warriors circle the throne
Polish and sharpen blunt rusted weapons
Blizzard is comming, nowhere to go

[CHORUS]
Winter, winter is coming, winter is coming it’s her time
Winter, winter is coming, winter is coming it’s her time

Forest is screaming, sky’s getting darker
Color of blood is filling the sun
Fear of the walkers freezes the living
Look of their eyes so cold and unknown

Great wall is crumbling, first men are falling
Down into darkness, pain and despair
All hope is dying like fading candle
though it was vivid for thousand years

Lyrics geaddet von czeski21 - Bearbeite die Lyrics