Kat (PL) : Acoustic - 8 Filmów

Heavy Metal / Poland
(2014 - Metal Mind Productions)
Mehr Infos

Lyrics


1. GŁOS Z CIEMNOŚCI

Córko weź perły Ziemi,
klejnoty zwierzęcych praw.
Mają świętą moc Sheol.
Wiele lat - dla mnie chwil - byłem jak grom.
Uczyłem cię.
Z wilka wilk, z nędzy nędza, a z krwi krew.

Kto ssał... Bóg albo wąż?
Kto ssał?
Ktoś kłamie wciąż i ssie.

Za mną car, loch i potop.
Mijałem słońca i trwam.
- Dawna bestia, smok
- Dziś człek.
Demon siał
Mielił
Żył.
Zapomniał król, kościół i ty.
Z wilka wilk, z nędzy nędza, a z krwi krew.

Kto ssał... Bóg albo wąż?
Kto ssał?
Ktoś kłamie wciąż i ssie.

Idzie armia.
Zejdź!
Fallus, wymię.
Zejdź!
Ciepły czarci kult.
Idzie armia.
Zejdź w dół, wstąp do piekła.
Tam nikt nie musi tak jak ty
- W snach kląć a w życiu ślinić się!


2. MARZENIE JEDNAK SPEŁNIONE

Córko weź perły Ziemi,
klejnoty zwierzęcych praw.
Mają świętą moc Sheol.
Wiele lat - dla mnie chwil - byłem jak grom.
Uczyłem cię.
Z wilka wilk, z nędzy nędza, a z krwi krew.

Kto ssał... Bóg albo wąż?
Kto ssał?
Ktoś kłamie wciąż i ssie.

Za mną car, loch i potop.
Mijałem słońca i trwam.
- Dawna bestia, smok
- Dziś człek.
Demon siał
Mielił
Żył.
Zapomniał król, kościół i ty.
Z wilka wilk, z nędzy nędza, a z krwi krew.

Kto ssał... Bóg albo wąż?
Kto ssał?
Ktoś kłamie wciąż i ssie.

Idzie armia.
Zejdź!
Fallus, wymię.
Zejdź!
Ciepły czarci kult.
Idzie armia.
Zejdź w dół, wstąp do piekła.
Tam nikt nie musi tak jak ty
- W snach kląć a w życiu ślinić się!


3. DELIRIUM TREMENS

Mamo, tyle lat nie ma cię.
Mamo ciepła brak, a ty gdzie?

Uciekasz za dom.
Uciekasz jak pies.

Mamo, ogarnia mnie koszmarny sen, boje się.
Mamo ramię daj, błagam Cię.
Mamo, trzech lat kocham Cię
Chociaż mnie nie chciałaś mieć.
- Hej tam, piwo lej do rąk
Dlaczego, dlaczego drżą?

Mamo, tak bym chciał, chwalić się.
Mamo, ale jak, skoro wiem.
Mamo, trzech lat kocham Cię
Chociaż mnie nie chciałaś mieć.
- Hej tam, piwo lej do rąk
Dlaczego, dlaczego drżą?

Mam 25 lat i życie …połamane jak patyk.
Co spojrzę wstecz... okropna czarna plama.
Co spojrzę przed się...twardy, zimny, głaz.
Czułem powołanie w życiu swym na księdza,
albo na żołnierza...
I poznałem... poznałem, że ni ten ani tamten
nie mają już czego bronić...

Byłem Faustem... i byłem Prometeuszem...
Porównywałem pyłek wiedzy.
Z wszechświatową górą tajemnicy.
... I wydzierałem ogień niebu,
aby go nieść swoim braciom...
I ten ogień okazał się robaczkiem świętojańskim, który świeci - nie oświecając i pali się - nie rozpalając...

A serce moje, które opukiwało całą ziemię,
szukając nieznajomej... nie znalazło jej...

Porwawszy gołębicę wylało świętą, niewinną krew.
Narzędziem było mienie,
które nawet o pomstę wołać nie może...
A kiedy przezywam do boju wszystkie miliony żywych,
pod hasłem: kto w Boga wierzy?
Poznałem wówczas przeoślepiającą w świetle prawdę,
że w głębiach instynktu wszechżycia leży zbrodnia...
I ostatni sztandar swój spalić musiano...

Tak więc jestem teraz...
żywy - bez życia
tęskny - bez tęsknoty
i błądzący - bez błędu!.
Okręt mój nie mając kompasu, ani steru
płynie w nieznaną dal...

Więc niech się wypełni miara mej pustyni.
Porzucę ten świat,
którego intrygi nie są dość zabawne...
ani cierpienia dość małe...

Aby utrzymać swe łzy
Zamknę się w pięknym książęcym grobie moich przodków...
A może...
Może odkryję nowy świat w swojej duszy?
Którego przeczucie zjawia mi się z nieodpartą siłą...
Ową metafizyczną stroną duszy,
którą widzę we snach swoich, a zapominam na jawie...
I tak może mi się uda zwiedzić drugą połowę księżyca,
wiecznie zakrytą dla ziemskiej świadomości...

Oto jest dzień jasny, słoneczny...
Ale cóż to znaczy?
Moja dusza ma swoje własne światło.
Swoje własne...
Od słońca niezależne ciemności...

Pójdźmy stąd,
bo dla tego, który mierzył kulą we własne serce...
Nie ma ani dziś, ani jutro...
Ani tu, ani tam...
Tylko niezmierzone królestwa myśli,
Zamknięte w łupinie orzecha...

Mamo, piję sam,
Mamo nie wiem gdzie
Mamo o wszystkie dzieci modle się.
Mamo za twój grzech.

Uciekłaś za dom.
Uciekłaś jak pies.


4. DARK HOLE - THE HABITAT OF GODS

The end of the day, the end of the day
Silent wind
The end of the day, the sun goes down
In the cradle of night
These times I close my eyes
Try to dream
I wanna know
Where sleeps the truth

The end of the day
The end of the hopes
Empty space
I wanna know
Who is steering my life

When the dark hole's calling
Into the mystery
Where gods play with mercy

The end of the time
The end of the time
Of Millennium
The end of the wait
I try to forget the promises
These times I close my eyes
While stardust falls
I wanna know
Who is steering my life

When the dark hole's calling
Into the mystery
Where gods play with mercy
They are hiding, create
The fears of the Kingdom's might
I will get ther, behind this
Twilight's curtain to see

The habitat of gods
The temple of evil eyes
And see them face to face
Inside their dome
I try, I try to get there
Even going through hell
I wanna know it now at last
Who stands behind

When the dark hole's calling
Into the mystery
Where gods play with mercy

Here I am waiting
Remember the pictures
Of holy wars
So why the lies
It's kind of crime
Between is nothing more


5. CZAS ZEMSTY

Z głębi ran, w blasku hord,
Idzie czarny król – Abaddon.
Nad nim krąg siedmiu głów
Sprzęga czarci gniew w płomień.
…I stanął smok
Przed mającą rodzić niewiastą,
Ażeby, skoro porodzi,
Pożreć ją, dziecię, jego raj.

Z głębi ran, z chaszcz i nor,
Zemsty nadszedł czas i przemoc.
Śmierć za płacz, płacz za śmierć,
Śmierć za diabła krew przelaną.
…I porodziła tyrana z żelaznym berłem,
Lecz porwał go Bóg spod zębów wyzwoliciela.
Wzniósł Abaddon stary miecz,
Plunął w piach: „Wojna, psie!”.

Ognisty diament spadł i lud w obawie ukląkł,
Wraz z nim potomstwo Jej.
Zemstą płomień i bat, płomień i bat.

Z czarcich hord,
Ognisty diament spadł i lud w obawie ukląkł,
Wraz z nim potomstwo Jej.
Zemstą płomień i bat, płomień i bat.

Czarna postać rozdaje śmierć.
Śmierć i płacz, śmierć i płacz,
Czarne widmo rozpala miecz.
Śmierć i płacz, śmierć i płacz,
Czarne widmo rozpala miecz.
Śmierć i płacz, śmierć i płacz,
Czarne widmo kieruje miecz w niebo.
Śmierć i płacz, śmierć i płacz,
Zemsta piekieł dopełnia się.


6. CZAS POKOJU

(No lyrics aavailable)


7. ŁZA DLA CIENIÓW MINIONYCH

Na dnie sarkofagu noc, czarna suknia.
Rozrzucam korale wspomnień...
Wtulona w włosów płaszcz, wonna rodnią swą.
Teraz okryta snem.
Na wpół lodowata dłoń, zimne Twe usta
A jeszcze niedawno ogień tlił...
Pamiętam rozkoszny wiatr, masztem gnący sztorm.
Daję Ci moją łzę.

Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
Serce choć popękane, chce bić...
Nie ma Cię i nie było... jest noc...
Nie ma mnie i nie było... jest dzień...

Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
Serce choć popękane, chce bić...
Nie ma Cię i nie było... jest noc...
Nie ma mnie i nie było... jest dzień...


8. SEN KTÓREGO NIE BYŁO

(No lyrics aavailable)


9. NIEWINNOŚĆ

Do dzikich borów idę, dzikich gór.
Miedzy psy.
Szukam żył źródlanej wody.
Czystej krwi.

W zarannej topieli
Drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko x 3

Stubarwne kwiaty liżą rosę - leśne łzy.
Pajączek wił swą sieć
...Maleńki robaczek w nią wpadł.

W zarannej topieli
Drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko (x 3)

Mieszkańcy gniazd
Wpatrzeni w lot
matek swych już
Rwą się do chmur
trzepocząc mchem
puchowych ciał

I wiatr...
Tajemny życia krąg.
I wiatr rzucił młode pisklę
w ostrza skał.
Instynkt matki (w tle)
Wściekły głód (w tle)
Zew krwi (w tle)

Kończy się coś (x 3)
Kończy się dzień (x 3)

Do dzikich borów idę, dzikich gór.
Miedzy psy.
Szukam żył źródlanej wody.
Czystej krwi.

W zarannej topieli
Drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko (x 3)

Mieszkańcy gniazd
Wpatrzeni w lot
matek swych już
Rwą się do chmur
trzepocząc mchem
puchowych ciał

I wiatr...
Tajemny życia krąg.
I wiatr rzucił młode pisklę
w ostrza skał.
Instynkt matki (w tle)
Wściekły głód (w tle)
Zew krwi (w tle)

Kończy się coś (x 3)
Kończy się dzień (x18)


10. TRZEBA ZASNĄĆ

Krążę jak wilk polarny
- w wilczej duszy zew.
Czego się bać w cieplarni stada?
- Ostrzy kłów bogów niespełnienia.
Oczy gaszących wszystko.
Wszelki płomień z ust.
Kiedy mi trzeba zasnąć
- sowi czuły sen.
Nagi i pełny zjaw kochania.
Mogę w nim schodzić aż do piekła.
Słowo się w rzecz zamienia,
- Brak mi twoich słów.
Krąży wilk starodawny taniec.
- Głodny zwierz.
Dumny
Swymi kłami.
A Ty kto?
No i któż Cię poznać ma?

(Wersja stara płytowa zawiera inny tekst)

- Czy walczyłeś raz?
Czy choć raz wygrałeś?
Karzełek maluje świat
W śnieżnopolarne koronki.
Marzenie maluje Was.
... A tam, gdzie łzy wiszące
Czas grać... psia kość.
Czas pić.

(Wersja BUK zawiera inny tekst)

- Czy walczyłeś raz?
Czy choć raz wygrałeś?
W dolinie sennej martwa biel
Na stokach gór buki tną (?)
Rzucam ogniem krzem o krzem
I ostrzem dym oczy ściął
Pofrunął w las
Ptaki wędrowne, w krzyżach czerń
A mi przy ogniu rąbać noc
Iskry w lędźwiach, pierś o pierś
I wszystko gore jako stos
Zwęglony brzask


11. CZY WYGRAŁEŚ

(No lyrics aavailable)


12. I'VE BEEN WAITING

Winter night, I feel so cold
The reflection of mind
Spin the time
For moments ease my pain
When I'm sad

Stand and fall - no one cares
Somehow trying to make my day
You, you're gone away, so far away, there's
Nothing left

When I'm down, when I'm lost
When I'm blind
There's something I've got at last
It is the place I crave for returning
Our home

When I'm a fool, when I'm down, when I cry
Miss you and my beloved son

Life is so cruel
I pay the price of pain

I've been waiting
I've been waiting
I've been waiting
I've been waiting

Lyrics geaddet von czeski21 - Bearbeite die Lyrics