Gotar : Cywilizacja Śmierci

Thrash Metal / Pologne
(2021 - Auto-Production)
En savoir plus

Les paroles


1. CZŁOWIEK

Człowiek chce oglądać cierpienie
Przemoc jest najlepszą rozrywką
Morderstwa krew i wojna
Czarne moce biorą wszystko
Człowiek nie chce słuchać bajek
O harmonii i pokoju
Chce oglądać to jak zdychasz
Jak się taplasz w życia gnoju

Człowiek zeżre dzisiaj wszystko
Każdy śmieć, który mu podają
Spójrz wokół siebie, spójrz na świat
Demoniczne siły się sprzymierzają
Nie ma już własnej woli
Czarna moc ją zabrała
To już zaszło zbyt daleko
Czarna siła dawno wygrała

Ty po której staniesz stronie?

Nie słyszę już wołania
Od dawna nie mam snów
Wszystkie kolory wyblakły
Nie trzeba mi Twych słów

Człowiek chce oglądać cierpienie
Przemoc jest najlepszą rozrywką
Będzie niszczył bił na oślep
Przez swój strach zniszczy wszystko
Człowiek nie chce słuchać bredni,
Że coś Tobie się udało
Delektuje się upadkiem
Pluje na Twe martwe ciało


2. SZPITAL PSYCHIATRYCZNY

Zamknięty od tak wielu lat
Oddzielony od realnego świata
Otoczony murem kłamstw
Zgładzić sam go nie potrafię

Kraty w oknach, ciało słabnie
Zastrzyk uspokaja mnie
Kto mnie pozostawił tu
Ile lat już nie wiem, nie

Chory umysł
Chore ciało
Chora dusza
Szpital Psychiatryczny

Zamknięty od tak wielu lat
Nie poznaję czym jest fałsz
Co naprawdę stało się
Czemu się tu znalazłem

Chore myśli dręczą mnie
Chorzy ludzie wokół mnie
Szpital Psychiatryczny
Chore myśli, chorzy ludzie
Stare rany
Szpital Psychiatryczny

W myślach biegnę, biegnę wciąż
Gdzieś bardzo daleko stąd
Chcę wyprzedzić własny Cień
To tylko cholerny sen

Znów nie czuję wcale nic
Zastrzyk uspokaja mnie
kraty w oknach, kaftan, krzyk
Wita mnie kolejny dzień

Wsłuchaj się we własny krzyk
Stąd nie wyjdzie żywy nikt


3. CYWILIZACJA ŚMIERCI

Wyniszczająca walka wrogich plemion
Wrodzona nienawiść, wola zwycięstwa
Marsz na rzeź ludzi bez imion
Strat już tutaj nikt nie liczy

Zabierz swą nędzną broń, wstań do walki
Wstań już dziś!
Poza tą wojną nie czeka Cię już
Nigdy nic!
Miliony takich jak Ty, spisanych na straty
Dołącz do ich grona
Najlepiej już teraz
Najlepiej już dziś

Nigdy nie zaznasz tutaj spokoju
Nigdy nie zaznasz tutaj spokoju

Cywilizacja śmierci
Opętana kłamstwem
Dawno przegrała
Dla władców tego świata
Człowiek nigdy nic nie znaczył
Miliony takich jak Ty
Miliony Twoich braci
Uwierzyło w kłamstwa
Nie ma ich już dziś

Poznałem mędrców
Z wiedzą wszelaką
Syf i marazm, zepsucie
Poznałem też tych
Co walczyli o prawdę
Dziś ich czeka tylko strach

Walka odwiecznych wrogów
Nigdy się nie skończy
Będzie trwać
Z każdym dniem
Niszczy wszystko co się da
Zabierz swą broń
Wstawaj do walki
Poza tą wojną
Nie czeka Cię już
Nigdy nic


4. SPALONE MIASTO

Las krzyży w powietrzu wisi śmierć
Pod ziemią trupy w tym miejscu była rzeź
Spalone miasto nie zostało nic
Lud wołał o pomoc nie słyszał go nikt

Uciekaj póki możesz
Nie znajdziesz tu nic

Ogień dawno zgasł dusze zabłądziły
Zapomniał o nich świat krążą bez siły
Rzuca nimi wiatr tańczą bezwładnie
Przyjęły za swój dom to miejsce szkaradne

To miejsce pochłonęła jakaś straszna siła
Opętana wioska trupio siarczy klimat
Ciemność zabija słońce nie wschodzi
Ta zniszczona gleba nic już nie urodzi

Rytualny mord żądza krwi
Miasto wymazane z ludzkiej pamięci
Nic z tej ziemi nigdy nie będzie
Nad nią wisi diabelskie zaklęcie

Ostatni z rodu morderców
Jest już gotów by wypełnić plan
Tej nocy jest silny wstaje by walczyć
Dziś zapuka do ciemności bram


5. KLĄTWA

Tak już zostanie
Musi tak być
Klątwa nadeszła
Moja dusza płonie

Szarpany przez fałszywych proroków
Każdy dla siebie zabrać coś chce
Te wszystkie puste idee
Dawno w nich nie ma nic - nie
Toczy się walka, musisz w niej trwać
Choć tak naprawdę wygrać nie ma jak
Wszystko gnije, zwycięstwa nie ma
Ruszaj bez twarzy, powielaj schemat

Klątwa - w moim sercu nie ma już nic
Klątwa - moja dusza będzie gnić

Wszystko w co przez lata wierzyłem
W tym momencie nie znaczy już nic
Choć czułem moc i czułem siłę
Stałem się tym, kim nie chciałem być
Nadziei nie ma, dawno odeszła
Ja jednak wcale nie czuję się źle
Zgubiony gdzieś w otchłani szaleństwa
Nierówną walkę prowadzić chcę

Teraz rozumiem już wszystko
Wszędzie widzę tylko cienie
Nie ma dla nas żadnego ratunku
Nie dla nas raj, nie dla nas zbawienie


6. DZIŚ STAJE SIĘ ŚMIERCIĄ

Nie wierzyłeś w swoje nauki,
W które uwierzyłem ja
Teraz jesteś przerażony
A ja potęguję siłę

Wszystko dzisiaj musi spłonąć
By na nowo odrodzić się
Zło wychodzi dziś na zewnątrz
Nikt za to nie zapłaci

Dziś staje się śmiercią
Dziś staje się śmiercią
Pokazałeś mi jak walczyć
Uwierzyłem w swoją moc
Dziś staje się śmiercią
Niszczycielem światów

Czemu nauczyłeś mnie walczyć?
Jaki był Twój wielki cel?
Zaszczepiłeś we mnie wojnę
Sam w nią nie wierząc - nie
Pokazałeś mi jak walczyć
Najgorsze z wszystkich zaklęć
Zawładnąłeś mym umysłem
Przechytrzyłem Cię

Nie da się już zawrócić
Walka rozpoczęła się
Oddech śmierci na swych plecach
Poczujesz jeszcze dziś

Nie znajdziesz we mnie człowieka
Od dawna nim nie jestem
Wszystkie stoczone bitwy
Umocniły w walce mnie
Zaszczepiłeś we mnie wojnę
Pokazałeś mi jak walczyć
Wyssałem z Ciebie energię
Z litością żegnam się


7. NIEŚMIERTELNY

Nieśmiertelny, wszechobecny
Przyjdę z otchłani, odnajdę Cię
Znajdę Twój najsłabszy punkt
Nie masz szans na obronę
Twoja śmierć nie jest mi potrzebna
Chcę czuć Twoją krew i łzy
Chcę oglądać Twą porażkę
Chcę byś tutaj wiecznie gnił

To nie miejsce dla nas dwóch
Musisz odejść teraz stąd

Czasem dostaniesz iluzję wolności
Na chwilę pozwolę Ci żyć
Wstaniesz na nogi, by za chwilę upaść
Krwawić, tonąć, znowu gnić
Zawsze silny, nieśmiertelny
Z twej egzystencji zrobiłem sobie grę
Jestem gorszy nawet od śmierci
Z tego miejsca nie uciekniesz


8. 2020

Zaszło słońce Ostatni raz
Na ziemię już nigdy nie spadnie jego blask
Ognisty meteor widać w otchłani
Czarny pył wisi nad głowami

Przepowiednia dopełnia się
Po drugiej stronie będzie źle
Bóstwa, w które nigdy nie wierzyłeś,
Pokazują światu swoją siłę

[Chorus]
Czarne słońca dryfują w oddali
Tylko nielicznych uda się ocalić
Strach wypełnia każdą istotę
Przyziemne sprawy nie są już kłopotem

Jutro przyniesie już tylko śmierć
Wolisz się poddać, czy walczyć chcesz?
Nie licz na litość, litości nie ma
Za swoje czyny zapłacić trzeba

Wszystkie sprawy odchodzą w cień
Wola przetrwania teraz liczy się
Instynkt zwierzęcy budzi się w nas
Brat dorwał brata - skrócił jego czas

Wszystko musi dokonać się
Co było zapisane prawdą staje się
Stwórca, w którego nie chciał wierzyć świat,
Urządza rzeź, śmieje się z nas

paroles ajoutées par czeski21 - Modifier ces paroles