Glädje : Ruina Terrae
Letras
1. CISZA
(Instrumental)
2. ZNISZCZENIE
Człowiek
Niszczony przez życie
Niszczony przez pogoń
Za czymś, co nie istnieje
Tłamszony presją
Duszony niemocą
Gnieciony ciężarem
Osiągnięcia wszystkiego
Koniec jest tym
Co nadaje sens
A droga
Staje się celem
Nędzna istota
Zniszczona przez życie
Zniszczona przez pogoń
Za widmowym sukcesem
Narzucone standardy wydrążone w umyśle
Osobowość wyrzeźbiona w oczekiwaniach
Nie wie, że nie musi mieć wszystkiego
Aby osiągnąć szczęście
Kreatura
Nie zostało już życia
Zdeformowana przez pogoń
Po trupach do celu
Zostało już tylko martwe ciało
Bez szczęścia, bez nadziei
Nie osiągnąwszy niczego
Czego naprawdę chciało
3. RUINA TERRAE
Upadek Ziemi przesądzony
Chwała płomieni to fatum
Nieuchronnej śmierci naszej rasy
W zgliszczach roznosi się zew
Ruina
Ruina
Ruina Terrae x2
Bezsensowne męki milionów istnień
Krzyczą w niebiosa zajadle
Egoizmem upadek rozpoczęty
Myśmy winni, my sami
Tego potwornego spaczenia
Myśmy winni, my sami
Nieodwracalnego, wiecznego cierpienia
Zobaczcie, do czego doprowadziliśmy
Upadek Ziemi przesądzony
Chwała płomieni to fatum
Nieuchronnej śmierci naszej rasy
W zgliszczach roznosi się zew
Ruina
Ruina
Ruina Terrae x2
I głupcy przejrzą na oczy
Gdy nastanie czas zapłaty
Płomienny lichwiarz pożre ziemski monolit
Nic i nikt nie zostanie oszczędzone
Zostanie już tylko żałość głęboka
Wybrzmiewająca echem wśród zgliszcza
Z prochu powstałeś i w proch
Obrócisz się zapomniany
Ruina
Ignis
Ruina
Tenebris
4. IGNORANCJA
Wątpię w świat
Niczym Piotr wątpię
w dobro, w sprawiedliwość
Zniszczonego do cna świata
Droga, prosta droga w dół
Spójrz, mesjaszu
Po prawicy ogień, po lewicy dym
Jak pięknie trawi twoich ukochanych
Zjada ich do kości ten żar
Twej miłości tak namacalnie gorącej
Tak soczyście czerwonej posoką
o, (ogniu siło nieokiełznana po łacinie)
Na nic te krzyki
Na nic wołania
Dla twego oblicza
Nic nie ma znaczenia
Nie słuchałeś wtedy, nie słuchasz teraz
Nigdy nie istniałeś
Świat stoi w płomieniach
Nie pomożesz i teraz
5. PROCES
On jest tym, co nieuniknione
Stoi w bramie - grzechem splamionej
Czeka na wszystko aż szcześnie
W męce koszmarnej ignorancji
Zaprasza martwym spojrzeniem
By tylko jednym skinieniem swym
Złamać, zniszczyć, zabić
Całą wolę tych, którzy się nie liczyli
Nieistotne wyznanie
Nieistotny stan
Nieistotne urodzenie
Nieistotny chłam
Wszyscy z nich jak jeden
Zniszczyli nasz świat
Z samolubnej chciwości
Wyniesienia ponad stan
Nic im to nie da, gdy nadejdzie czas
W którym wszystko obróci się w ogień!
I zobaczą w płomieniach bogactwa
Krwawy dym, zamiast popiołu ciała
I zobaczą swe zło, wyjęci spod prawa
Jak wszystko obraca się w ruinę
Co wyście zrobili?! Trupiość z dymu
Wyłoniona, już za późno, zbyt późno
Zaraza tej ziemi, toczy ją jak rak
Plugawy nowotwór naszych czasów
6. WYMIAR
Choćbym kroczył ciemną doliną
Śmierci się nie ulęknę
Zabójstwo ciała wolnością umysłu
Ścieżką mrocznej światłości
Triumf czarnego płomienia
Pana nad żywiołami okrytego mądrością
Patrzysz i nie widzisz nic
Cierpienie przekłuwa wzrok
Zepsucie
Rozczarowanie
Odraza
Jak nieustająca mgła beznadziei
Bezsilności wymiar
Święta wiaro zniszczenia, wiecznego płomienia, daj nam siłę
Abyśmy zwyciężyli ruinę
Gdy wszyscy zginą
Gdy wszystko upadnie
Gdy zło i niegodziwość tego świata zniknie
Niematerialna wolność od bólu nastanie
Wszystko co żywe zostanie uwolnione
Cisza, bezkresna cisza
Nawet płaczu w oddali
Nastał pokój na ziemi
Prawdziwe ocalenie przegniłej rzeczywistości
Wzywam, niech zstąpi nieuniknione
Abyśmy wraz z naszą śmiercią ocalili
Abyśmy uwolnili światło co się tli
7. SISYPHUS
The past still lingers on
It wants your soul back
The present fucks you over
Nothing you can do about it
The future… What are you talking about?
So close to knowing
What it’s like to be
There, somewhere
If anywhere at all
With the life so absurd
The universe devoid of meaning
Ever searching for purpose
But always failing
The search drains the soul
It’s gone
Forever
Eternally
The only thing left is the cold world
And your struggle to find out why
Even if you succeed
It’s a mere illusion
Personal meaning is erased with death
We are all alone
Lost souls wandering
Through endless space
Trying to find something in the void
Only mesmerizing ourselves ‘till we die
‘Till we die
The Sisyphean stone cannot be petrified
It’s all on you
Everything is on you
The Illusions you create
Are there to carry you through the nonsense
8. BLIZZARD
Somewhere out there
There’s a blizzard of fire
There’s a blizzard of death
Eruptions, floods, deprivation
But there is nothing here…
A blizzard of nothing
Viva emptiness!
A blizzard of nothing
My hands keep shaking
Oh what a lovely sight
Yet another holy dawn
Through the window’s shed light
The (un)hope of a new day
A dim room
Thy darkness devoured the light
So voracious
Your darkness shall remain
Like the shattering pain (of loss)
No matter how much I pray
It may never go away
Stuck in this fucking play
I wasn’t ready for this comedy
A sip of coffee, but a grain
Just to look around some more
Why am I doing this again?
With bloodshot eyes
The wonders of this world
Such a charming mess
It’s not temporary
Things won’t ever change
Stuck in this cage of a fucking home
Bleeding through the door
Good lord, what have we done to this world?
9. MORGONDAGEN (APATI COVER)
Väckarklockan känns som knivar i min hjärna
Länge ligger jag kvar under mitt täcke
Tänker, funderar, ja jag till och med fantiserar
Om en framtid, en framtid långt ifrån detta helvete
Min frukost blir ännu en öl, för att kunna somna om
Min morgondag är inställd, i brist på intresse
Ännu en öl för att komma bort, sakta försvinna
Förtvina in i skuggorna, det dolda tomrum i mitt huvud
Det finns inte en jävel som kan bota oss
Såna här människor som mår som jag
Pissigt varenda jävla minut
Ser inte du att hela mitt jävla liv är en katastrof?
Har du inte fattat det när jag suttit här och pratat med dig?
Jag sjukanmäler mig för resten av livet, och väljer total isolering
Min morgondag är inställd, i brist på intresse
People always end up the way they started out
No one ever changes
They think they do, but they don't
If you're the depressed type now, that's the way you'll always be
If you're the mindless happy type now, that's the way you'll be when you grow up
You might lose some weight
Your face might clear up
Get a body tan, breast enlargement
A sex change, makes no difference
Essentially, from in front, from behind
Whether you're 13 or 50, you'll always be the same
Ledras adicionadas por czeski21 - Modificar estas letras