1. STALE UCIEKAĆ

Uciekać, stale uciekać z przerażeniem
Jak najdalej, choć na chwilę, choć na moment
Najgorzej jest jednak przekonać się
Że stale jest się w tym samym miejscu

Powrót do rzeczywistości boli tak
Jak rozżarzony znak wypalany na ciele
I poczucie, że stąd nie ma dokąd uciec
Tylko stale miotać się, nie mogąc nic zrobić

To beznadziejne życie niech mnie wreszcie zabije
Zamiast upadlać mnie co dnia
Nienawidzę wszystkiego, co mnie otacza
Nienawidzę tego, jak zbudowany jest ten świat


2. MARTWY ZA ŻYCIA

Życie zabiera mi wszystko po kawałku
Zaciska kolejne pętle na mej szyi
Wrak człowieka pozbawiony złudzeń
Pozbawiony szans i nadziei

Rzeczywistość odbierana jak przez mgłę
Ja już do niej praktycznie nie należę

Odmierzam pozostałe chwile
Jak przesypujące się w klepsydrze ziarnka piasku
Uwięziony we własnym, gnijącym ciele
Martwy za życia

Pożerany przez robactwo za życia
Nie walczę już nawet, bo nie mam o co

Trawiony przez pustkę, która wchłania mnie
Poddaję się jej w zupełności


3. SAM W SWOJEJ CELI

Wszystkie próby działań zawiodły
Wszelkie drogi okazały się ślepe
Pozostała już tylko bezsilność i beznadzieja
Dzień w dzień jak w więzieniu, pozbawiony wszystkiego

Utraciłem wszystko, co jeszcze mógłbym mieć
Miotam się pomiędzy beznadzieja a zapomnieniem
Nie wierzę już, że to się kiedyś skończy
A częściowa adaptacja nie rozwiązuje niczego

Odbiera mi tlen i przygniata ciężarem
Pozbawiony zdolności istnienia

Jestem skazany i sam w swojej celi
Nie ma rozwiązania, nie ma ulgi, nie ma już niczego


4. KRÓTKOTRWAŁA ILUZJA

Krótkotrwała iluzja złudnego bezpieczeństwa
Która i tak nic nie jest warta

Zastąpiona przez oczekiwanie na nieuniknione
Jak w amoku, nie chcę wiedzieć co mnie czeka

Nie chcę widzieć ani czuć
Nie chcę rozmyślać i pamiętać
Chcę się ukryć w innym świecie
Choć wiem, że to ułuda

Im jestem bliżej, tym chcę być dalej
Im to jest bliżej, tym bardziej uciekam w niebyt