Diaboł Boruta : Leśny Duch...

Folk Metal / Poland
(2014 - Self-Released)
Saber mais

Letras


1. POCZĄTEK...

instrumental


2. EPOS

Może to dzwonią dziwodzwony,

Może to gonią dziwożony,
Może przez jary, przez chojary,
Gna koń straszliwy, koń szalony?

Niebo przerzyna sierp złotawy,
Szklą się w głębinach czarostawy,
Brzęczą fruwieńce, nocne cieńce,
Tańcem trącają zielne trawy.

W róg zadmie głucho ciemny strzelec,
Ozwie się cielec czarnobielec,
Wyjdzie kosmaty, trawy skrwawi,
W miesiąc rogaty ślepia wstawi.

Zawyje dziko bestia święta
A burzą wieków się rozpęta!
Hej! Ojcze byku! Słyszę! Słyszę!
W zodiaku gwiezdne rżą zwierzęta!


3. PERUN

Burze chrypią a trąbią
W rogi kręcone chmur.
Wieje chojarów chorągwią
Zły rosochaty bór...

Niebo w świetlistej łunie,
Tętent jakowyś w górze.
To ty jedziesz, perunie?
Ty to śmigasz na chmurze?

Błyski pociskasz przodem,
Drogi na przełaj wiadome,
Cztery wiatry, cztery źrebce młode,
Smagasz czerwonym gromem.

A popędzaj! A goń! A dogoń!
Kogo w chmurach deszczami gnasz!...
Z garści wydrę ci włócznię-ogień.
Noc ci z karku zedrę – twój płaszcz!


4. TRZECIA W NOCY...

(Instrumental)


5. ŻEŃCY I POŁUDNICA

W samo południe, w skwar letniego żaru,
Żeńcy kosili szczerozłote zboże.
Błyszczały ostrza w południowym słońcu,
Płomienie z nieba lały się swaroże.

Wtem coś dziwnego, groźnego się stało:
Nagle ucichła cała okolica.
Między żeńcami, w białe dziana sukno,
Stanęła groza - polna południca.

Opadły kosy na spaloną ziemię,
Upadli żeńcy bez ducha na zboża.
Nie powiedzieli nic, kiedy ginęli
I nie zaśpiewał żaden ptak w przestworzach.

Lepiej w południe nie wychodzić w pole:
Kiedy dookoła nic nie można usłyszeć,
Znak to, że zaraz przyjdzie polny demon
I że znajdziemy wszyscy w polu wieczną...

Opadły kosy na spaloną ziemię,
Upadli żeńcy bez ducha na zboża.
Nie powiedzieli nic, kiedy ginęli
I nie zaśpiewał żaden ptak w przestworzach.

Lepiej w południe nie wychodzić w pole:
Kiedy dookoła nic nie można usłyszeć,
Znak to, że zaraz przyjdzie polny demon
I że znajdziemy wszyscy w polu wieczną...

Lepiej w południe nie wychodzić w pole:
Kiedy dookoła nic nie można usłyszeć,
Znak to, że zaraz przyjdzie polny demon
I że znajdziemy wszyscy w polu wieczną...


6. LEŚNIK

Sosny, świerki i paprocie
Pośród mchu.
Słyszę - leśny duch kosmaty
Czuwa tu.

Do potężnej przypadł sosny,
Do jej pnia.
I bór cały rozkołysał,
Aż do dna!


7. KONIEC...

(Instrumental)


8. VODKA (KORPIKLAANI COVER)

"Vodka, you're feeling stronger
Vodka, no more feeling bad
Vodka, your eyes are shining
Vodka, you are the real MAN
Vodka, wipes away your tears
Vodka, removes your fears
Vodka, everyone is gorgeous
Vodka, yeah vodka

chorus:
Drinking is good for you,
soon you are unconstrained
Drinking is good for you,
here comes the womanizer
Drinking is good for you,
not anymore lonesome
Drinking is good for you,
and you will feel awesome

Out of respect for nature,
our vodka and drinkers.
Promising, that the vodka
we reserve, is as pure as it was
thousands of years ago"


9. KIKIMORA I ZBOŻE

Otwarła się w cieniu drewniana komora
I z ciemnej otchłani wyszła kikimora
Chodzi i po izbie krzywym łypie okiem
Podchodzi ku wyjściu kulejącym krokiem

Patrzy i zmęczona na ten świat spoziera,
Który przed nią wdzięki swe rozpościera
Szumiały dokoła w krąg pszeniczne łany,
Zboża szum potężniał echem pozłacanym.

Przykro się zrobiło dobrej kikimorze,
Kiedy zobaczyła falujące zboże.
Przerósł ja ten ogrom i wielkości siła
I - speszona zbożem - nazad powróciła.

Odtąd jednak cieszą oczy kikimory
Worki pełne zboża w otchłani komory,
Bo choć ją swym pięknem łany przeraziły,
Oprzeć się ich wdziękom nie ma odtąd siły.

Teraz więc w ukryciu przed człowieczym okiem
Cały świat podziwia zza drewnianych okien.
Teraz, kiedy czarna noc uśpi człowieka,
Ze zbożowych ziaren złoty chleb wypieka.

Ledras adicionadas por czeski21 - Modificar estas letras