Deadthorn : Daleko od Boga...

Black Death Brutal / Pologne
(2010 - Auto-Production / Terror Cult Productions)
En savoir plus

Les paroles


1. INTRO

(Instrumental)


2. MISTERIUM ZŁA

Misterium zła już blisko…
Nadchodzi…Czyste zło!!!
Nieprzewidywalna armia, diabelska sfora.
W kręgu kłamstw, na dnie sarkofagu,
Skrywana jest prawda przed światem.
Prastara mądrość, manifest chłodu,
Nie mieczem, lecz słowem rozpocznie się rzeź.
Wilczy gniew wypełnia przestrzeń,
Gwiazda chaosu znieczula promieniem zniszczenia.
Pod osłoną nocy na szlaku rubinowym,
Wędrówka dusz nie świętych już trwa.
Oczy żywych łzawią cierpienia goryczą,
A pamięć grzechu została piętnem wypalona,
Na ołtarzu świata, bestia rogata złoży ofiarę,
Opluje jadem pogardy świątynię miłosierdzia.
Misterium zła już blisko…
Nadchodzi…Czyste zło!!!
Obwieszcza mistyczne wizje niesione wiatrem.
W cieniu rogów odbędzie się ceremonia,
Gdy otworzą się wrota twierdzy, będziecie krwawić.
Noc zapanuje na wieki, zachłanna siła,
Oblicze stwórcy chaosu wyziera z północy.


3. OBJAWIONY

Nadeszła noc, wylęgło zło,
Owoc człowieka pozbawionego maski.
Nadchodzi kres przemijania, nędznej egzystencji,
Zaznacie rebelii, mojej pogardy znak.
Jestem nowym Panem, Bogiem zniszczenia,
Z niebios przybyłym upadłym aniołem.
Wezwałem legiony dla chwały nocy,
By bezcześcić wartości wasze zgniłe od wieków.
I rzeki płyną krwią, nastaje nowy kształt,
Wszędzie zgliszcza słabej wiary,
Płonie stos waszych modlitw,
Swąd spalenizny pokutą waszą będzie.
To nie ja jestem zbrodniarzem,
Tylko wy esencją zła jesteście!
Kim byłbym bez was?
Boskie istoty, zakłamane, pełne okrucieństwa.


4. ODIUM

Ja - nie pozwolę ci odejść,
Ja - jestem twym Bogiem,
Ja - zniszczę twe święte ja,
Odejdziesz, kiedy zapragnę.
Ruiny tego kościoła,
U mych stóp dogorywają.
I co? Piekła nie ma?
Ja jestem piekłem!!!
Ja jestem niebem,
Twój los w mych dłoniach,
Dogasa płomień kłamstwa,
Dogasa żywot upodlony.
To ty – upodlony…
To ja – silny…
To ty – znienawidzony…
To ja – prawda.
Bękart i dziwka gniją,
Na chwałę boga,
Na chwałę nicości,
Potęga nienawiści przeraża cię.


5. W SZPONACH OBŁĘDU

Ciemność wszechogarniająca zmysły,
Zapada mrok w duszącej mgle,
Magiczny urok płonących dusz,
Czuję że biegnę w objęcia lęku.
Słyszę głos jakby senne cierpienie,
Rozpala ołtarze dawno pozbawione ofiar,
Wkrada się coraz głębiej odbiera duszę,
Bezcześci rozum gehenny potęgą.
Dopełnił się obraz obłędu,
Ciało wzburzone potępienia bólem,
Sumienia krzyk wypływa z głębi:
W jasności ciemność! Epoka rozpaczy!
Żyjąc bez snu służę spełnieniu śmierci,
Nienawiści rysą okaleczam swoje zmysły,
Czując bezkresny głód, smak mordu,
Spadam ku zatraceniu w objęcia szaleństwa.
Już jest blisko lawina nicości wiecznej,
W kielichu krwi skąpana imieniem ofiar moich,
Szukam ciszy wśród gnijących ciał,
Lecz ścieżka obłędu zaciska pazurów kajdany.


6. UPADŁE MIASTO

Za chciwość i zakłamanie,
Uczucia skrywane za fałszywym uśmiechem,
Za okrucieństwa wiary,
Nadszedł dzień by przyjąć miecza cios.
Maszerują żołnierze zagłady,
Wybrańcy ciemności,
Pełni powagi i nieposkromionego męstwa,
Gotowi zginąć, inkwizycji plunąć w twarz.
U progu miasta apostołów,
Chorągwie przeklęte falują na wietrze,
Z diabelskim śpiewem szturmują miasto,
Niszcząc i gwałcąc, karmią pragnienie zemsty.
Wojny zgiełk, zwarcia grzmot,
Kłęby kurzu zbryzgane krwią,
Stali błysk, strachu woń,
Smród wśród roztrzaskanych kości.
Niezdolni powstać z obłudy kolan,
Polegli, ich barwny świat się skończył,
Miasto upadło, nieprzyjaciel pogrążony,
Niech ogień zatańczy jak dawniej.

paroles ajoutées par czeski21 - Modifier ces paroles