Kły : Szczerzenie

Black Atmosphérique / Pologne
(2018 - Pagan Records)
En savoir plus

Les paroles


1. BLIŻE

Szczerze,
Niech boli do krwi szczerze,
Nie będę zły szczerze,
Prawdę chcę znać szczerze,
Od dziś tylko tak szczerze,
Jak bratu brat szczerze,
Tyś mi nie kat szczerze,
Słowem związani szczerze,
Wzmocnisz, nie zranisz szczerze,
Tak twarzą w twarz szczerze,
Jak dobrze mnie znasz szczerze,
Z szacunkiem, czcią szczerze,
Uświęcone krwią


2. WYPEŁNI

Korpusie mój, zalegnij bez ruchu
Nie wierzgaj, nie targaj, nie szarp, nie!
Bezwładnie, bezwiednie, bezwolnie
Na chwil kilka pozwól niebyć
Wypełni się dzień wypełni się
Przypływy, odpływy, nurty
Jasnych, ciemnych czerwi-krwi rzek
Leniwie, nieśpiesznie, spokojnie
Niech płynie żywota ciecz
A wichry mych myśli - ustańcie!
Wstrzymajcie bez celu swój trud
Cisza niechaj szum wasz pogrzebie
Bezruchem niech stanie się pęd
Wypełnił się dzień wypełnił się

A teraz ty powieko trumienna
Opadnij na truchłoka, w dół
Nieruchomie, suche, puste
Niech zniknie ta otchłań bez dna
W osoczu myśli
Ta jedna dojrzewa
Krwawiący bunt
Zgorzel snu
Kiedy śpi
Kaszlący oddech
Rani krtań
Uwięziony nieboskłon ciszy
Tu zdycha jaźń
Pora iść


3. JEŻELI

Obietnice
Puste słowa
Na swej drodze z twych ust do uszu moich
Straciły sens
A kiedyś gdy wypowiedziane płonęły żywym ogniem
Były jak światło co rozświetla mrok nad przepaścią
Spada na dno bezwładnie rozpuszczony kłamstwa jadem
Lecz na ustach ma wybacze nie

Jeżeli my któregoś dnia przyjdziemy tam
Czy będziesz ty czy obcy ktoś?
Jeżeli my któregoś dnia zjawimy się
Co powiesz nam czy spojrzysz w twarz?
Czy jeśli my pewnego dnia dotrzemy tam
Czy otworzysz drzwi? czy wpuścisz nas?
Jeżeli ty pewnego dnia powrócisz tu
Czy będziesz chciał spłacić swój dług?
Jeżeli ty pewnego dnia pojawisz się
Czy wtedy ty zmyjesz z ran sól?


4. POGRANICZE

Na pograniczu bluzgu i modlitwy znajdziesz mnie tam
Pokraki słów, pełzają modły u nieba bram
Ja błagam, klnę na krzyki me odzewu ciągle brak
Ja stoję i stał będę wiecznie tam
Lecz wiary brak nadziei brak i woli brak
W schronieniu tym przekleństwem mym jestem ja sam
W schronieniu tym jestem ja
Pustynia życie tam w oddali kości marzeń bielą się
Spełnienie jest jak woda całym sobą ciągle łaknę jej
Gdy patrzę w dal nie widzę celu dokąd zmierzać mam?
Pustkowie uczuć, nie ma ciebie jestem taki sam
Jeśli bezlitości liczysz się wyzuję kiedy nerwojadu wbiję znak
Kiedy jadem znów rozpalę ogień
Kiedy jad roznieci twoją jaźń

Wiem, że kiedyś
Się zlitujesz
I dasz mi ujrzeć
Dany znak
Wtedy znów
Zapłonie ogień
A w tym ogniu
Spłonę ja
Wiary znów
Zapłonie ogień
A w tym ogniu
Spłonę ja
Wiara
Ogień
Płomień
Ja
Wiara-ogień
Płomień-ja


5. KŁYSICA

W góry idziemy
W dzicz rozszalałą
Z białym szaleństwem zmierzyć się
Sprawdzić, ile wart jest każdy z nas
Nad głową księżyc
Pod stopą skała
W zimy całunie
Niesionym przez wiatr

Gdy na szlak wejdziesz
Nie wolno zawrócić
Pod czaszką słów tych
Rozbrzmiewa huk
Oddech spowalnia
Wola zamiera
W ciało
Wlewa się chłód
A oczy nam łzawią
Łzy zamarzają
Krew już nie płynie
Zmieniona w lód
A krok tak niepewny
Na skraju upadku
Ty idziesz dalej
Ty wiesz gdzie cel

Zmierzamy tam gdzie jest powietrze
Zmierzamy tam gdzie otwarta przestrzeń
Zmierzamy tam gdzie góry szpica
Zmierzamy tam gdzie cel nasz kłysica
Tam jest powietrze
Otwarta przestrzeń
Tam góry szpica
Kłysica
Lecz biel przenika nas biel przenika nas
Lecz biel wypełnia nas biel wypełnia nas
Lecz biel pochłania nas biel pochłania nas

Zmęczenie w głowie sieje strach
Twój szczyt zbyt odległy jest
Padnij
Tu jest kres
Lecz coś
Każe nam iść
Do przodu
Wciąż naprzód iść
Krok za krokiem
Widzisz szczyt
I dotrzeć tam potem już nic...


6. DALE

Napisz mnie od nowa
A tamten rękopis spal
I od początku
Pozwól być sobą być
I imię daj mi nowe
Inne tło
Wydarzeń linię
Która do celu
Prowadzi mnie
Kolejne strony
Daj mi odwracać
Bez żalu goryczy
Spełnienie daj
Gdy nadzieje czas
Mój czas
Sen spokojny
Dzień w promieniach
I wichrów mniej
I sztormów mniej
Spokojną przystań
I wiarę, że
To wszystko ma sens...

paroles ajoutées par czeski21 - Modifier ces paroles