Morowe : Piek?o.Labirynty.Diab?y
Lyrics
1. WSTĘP (Instrumental)
2. KOMENDA
Do Auschwitz chcieli nas zabrać
Nie do gazu ani pracy...
Na ich dłoniach stygmaty
A na twarzy troska.
Czule po twarzy,
Uśmiechy nam krwią smarowali,
Komenda! Żony zgwałcić,
Dzieci z małpami złączyć!
Z ich oczu i dłoni
Potoki krwi spłynęły
Złączone w rwący nurt.
Nasz Auschwitz-labirynt
W czerwienie,
W ciche,
Spokojne
Łąki zmieniły
Ale ze stygmatow HIV
A ja
Gdzieś pod ziemią
W gazie
Na gazie
Na oślep biję.
Z diabłem tańczę.
W jego dłoniach twarz chowam.
I oddycham.
3. TYLKO PIEKLO, LABIRYNTY I DIABLY
Koziorożec by bogu "nie" powiedzieć,
Z ziemi na niebiosa wstąpił,
W rogi swe zadał pieśni wojenne,
Jęzorem drogę ku sobie nimi nakreślił.
Wodniki krwią ludzi topiły
A Ryby zbroją były,
Taranem Baran i Byk,
Bliźnięta światłem w mroku,
Raki z Lwami anioły gwałciły,
Szarpały.
Panny torturą,
Waga sprawiedliwością
Człowieka umęczyły.
Strzelec dźgał, śmiał się i płakał.
Na głowie stawał.
I niebiosa osiągnięli,
Ale "nie" bogu nie powiedzieli
Boga nie było,
więc czarne niebo milion razy przekłuli
Ale i nad nim boga nie było.
Tylko piekło,
Labirynty
I diabły.
4. CZAS TRWANIE ZATRZYMAĆ
Łby Janusa o świcie odciąłem,
Miecz upadł, na zegara wahadło
Go zmieniłem, czas je zatrzymać,
I w lewą stronę znów puścić.
A godzina trwała minutę
Sekunda były lata
Wskazówki na węże o świcie zmieniłem,
By nie do słońca krążyły blasku
A ku cuchnącej północy.
A godzina trwała minutę
Sekunda były lata
O zachodzie węże pochłonąłem, wchłonąłem,
Czas płynący w sobie utopiłem
By rękoma swymi wskazywać godzinę.
A godzina trwała minutę
Sekunda były lata
Czas trwanie zatrzymać.
Przyszłość przeminęła.
Bo przeszłe powtórzyłem.
5. JEGO OBLICZA
I gdy chór anielski
Okrył go jedwabnym śpiewem,
A gdy z oczu tą kurtynę zdarł
By pierwszym obrazem postać boga uczynić,
By prawdę w końcu poznał,
By tą czerń bielą wymazał,
Ale nie jego oblicze
A twarz trzykrotnie diabła zobaczył
Trzykroć inną, choć tą samą.
Trzystakroć góry wierzchołek zdobądź – po trzykroć nakazal.
Po trzy kamienie wtocz za każdym razem!
Za trzysta i pierwszym za szczycie ostań!
Powieki podnieś i na cztery strony świata
Wszelkie głazy po trzykroć rozrzuć,
A wtedy ciało swe po trykroć spal i kurtynę opuść.
Nie ma ciebie.
Nie ma jego.
Nie ma mnie.
6. GLĘBOKO POD ZIEMIĄ
Siedzieli we dwóch, sami,
Głęboko pod ziemią,
Z blaskiem świec
I flaszkami na stole.
W godzinie ciszy
Dołączyły falszywe boginie –
Dwie dwunastoletnie
Przezroczyste bliźniaczki
W jedność dłońmi złączone.
Bez słów, nieruchome,
W przezroczysto – różowych
Sukienkach – mundurach
Z żelaznymi krzyżami na piersiach
Okiem i palcem jednym wisior
Na szyi swojej wskazały –
Klucz do piekła bramy,
Berło i korna w jednym.
Wstali we dwóch, sami, od stołu,
Ogromny majestat odczuwając,
Ale to oni byli bogiem,
Alkohol i dym ciała ich wypełnił
I w pół przezroczyste bliźniaczki
Stołem stracili.
7. WEZOWA KORONA
NIe jest łatwo świat dzielić,
Kiedy cesarzy trzech,
A jeden nóż.
My, głowny mocarstw
Piliśmy wódę,
Graliśmy w kości.
W oczy martwego lisa spojrzałem,
Mięso jego i sierść
Ze sprytem wyssałem.
Potrójne sprytny wygrałem
Nożem równik przejechałem:
Północ dla Busha,
Południe za Putina,
Dla mnie piekło.
I od dziś:
1. Zamiast wody smoła.
2. Zamiast ziemi ogień.
3. Zamiast powietrza czarne żmije.
Wężowa korona jest moja!
8. ZAKONCZENIE (Instrumental)
lyrics added by Chrisalice - Modify this lyrics