Graveland : Prawo Stali

Les paroles

1. KREW I POPIÓŁ

(Instrumental)


2. TYRANI OKRUCIEŃSTW

Oto śmierć zesłała swoje anioły
Zwiastuny wojny, bólu i trwogi...
W blasku słońca lub w ciemnościach nocy
Oni mroczni Tyrani...
Na swych czarnych rumakach przemierzają ziemie...

Berła trwogi i sztandary chaosu
I krzyk bestii który przecina pustkę...
W dniu kiedy lęk i strach obejmuje swe królestwo
Demony wojny, tyrani...
Wołają przez otchłanie przestworzy

Ze wzgórz cień rozpościera się nad dolinami
Dudnienie i warkot oraz dziki śmiech diabelskich rumaków
Wkrótce krwi spragnione napiją się z rzek...
W krwawej łuny blasku...
Pośród ciał zabitych w śmiertelnej bitwie...

Przeklęty ten dzień kiedy tysiące mieczy
Z łoskotem roztoczą swą melodie śmierci
We krwi zbroczone i w ciałach nieprzyjaciół zatopione
Okrutnym tryumfem i ponurą sławą
Zwycięskich Tyranów pochód ogłoszą...

Władcy wojny śmiechem swym upiornym
W tym boju nagrodzą najdzielniej walczących
Bowiem z ziemi gdzie śmierć zagościła...
Tylko nieliczni ujdą z życiem swym....

Przeklęta to chwila, ponury to dzień
Kiedy gniew bestii trwogi, niczym szary cień
Opadnie na twą ziemię, wołając do ciebie głosem krwi
Niczym magiczny zew, obudzi twoją żądzę walki

W ogniu walki, w wojennej pożodze
Okrutnych panów, unosi się dziki śmiech
Na polu nienawiści pośród zgiełku walki
W sidłach potężnej i okrutnej woli
Nasze imiona skradzione zostaną przez wiatr...

Przeklęty to dzień kiedy kruk na niebie
Załopocze czarnymi skrzydłami
Tam gdzie wojny prowadzi szlak
Tam podążymy za nieszczęsnym swym losem
Na wieczny bój, za potężnej woli okrutnym głosem...
Tam gdzie podążyło już wielu
Lecz nikt nie powrócił już żyw...
Tam gdzie nasze imiona wiatr...
Na wieczność zmiesza z popiołem...


3. NIE MA MIłOSIERDZIA W MOIM SERCU

Nie ma litości w moim sercu
Urodziłem się dla wojny, a nie dla miłości
Gniew wypełnia mą dusze i serce
I głosy umierających których w boju pokonałem!

Wojna stało się moim zawodem
Surowe życie nauczył mnie walczyć...
W moim sercu nie ma już miłosierdzia
Moja twarz stała się maską śmierci
Wojen okrutny szlak...
Pozostawił ponure rysy na mej twarzy...

Podnieś swój miecz bracie mój
Nasze sztandary powiewają dumnie na wietrze
Zahartowani jesteśmy w trudach walki
Czas już ponownie skrwawić nasze miecze

W tańcu ze śmiercią upajam się krzykiem pokonanych
Brocząc we krwi wroga staje się heroldem okrucieństwa!
W łoskocie ścierającej się stali słyszę swój oddech
W oczach pełnych strachu widzę swoje odbicie...
Kiedy pozwalam aby mój gniew wiódł mnie przez pole walki
Słyszę już tylko krzyk i lament umierających i Pokonanych...
Zanim nadejdą dzikie bestie i rozszarpią ciała poległych
Pochowam swych braci którzy padli w bitwie...

W moim sercu nie ma już litości
Ogień nienawiści wypalił jego wnętrze
Dziś krwawy strumień, znaczy szlak mego pochodu...
To krew przelana w boju miesza się z ziemią...
W moim sercu nie ma już miejsca na spokój
Moje uczucia utopiłem w otchłani lamentu...

Zanim spadnie deszcz i oczyści moje rany
Z krwi zastygłej i popiołu...
Podniosę miecz jeszcze raz do walki
I podążę tam gdzie bracia moi podążali od wieków
Hymn wojny wypełni pustkę!
Bębny z łoskotem przetną niebiosa!
Zwarci w śmiertelnym ścisku!
Wieczności wykrzyczymy nasze imiona!


4. STAROŻYTNA KREW

Powrócą dni kiedy starożytna krew
Obudzi się pośród białych synów i kobiet
Nasze sztandary uniosą się w górę
A wiatr załopocze nimi wysoko
Powróci pradawna siła i moc
Rozbity naród stanie się jednością
A krzyk wydarty z tysięcy gardeł
Rozproszy ciemności mrok

Otworzą się wrota do źródeł naszej potęgi
Na rozpędzonych świetlistych rydwanach
Bohaterzy narodu przywrócą nam nasza dumę
Ogień który zostanie wskrzeszony
Nie zagaśnie już po wieki...
W jego cieple i blasku płomieniach,
Hartować się będą kolejne pokolenia...

Kiedy starożytna krew przodków
Przywróci nam naszą siłę i wolę...
A mroki nocy rozproszy Swarożyca promień
W krwawym boju, walcząc zaciekle
Śmierci nieustannie spoglądając w oczy
Poprzez odwagę swą i dzielnością w walce
Staniemy u boku naszych przodków...

My nigdy nie byliśmy niewolnikami kościoła!
My nigdy nie padaliśmy na kolana przed kościelnymi hierarchami!
My nigdy nie zdradziliśmy własnej krwi i pogańskiej wiary
My zawsze byliśmy wierni naszej matce ziemi i gotowi do walki!

Niechaj zapłoną stosy
Na których złożymy
Naszą chrześcijańską przeszłość
Niechaj zapłoną stosy
Na których spalimy
Naszą chrześcijańską tożsamość!
Niechaj płomień Swarożyca
Obudzi w nas pragnienie zemsty!
Niechaj ogień który wzniecimy
Obudzi w nas dumę pogańskiego wojownika!

W ciężkim boju krew swą przelewając
Poniesiemy sztandary zwycięstwa...
Symbole naszego tryumfu...
Symbole naszego odrodzenia

W blasku promieni Swarożyca
Kiedy starożytna moc przebudzi się w nas....
Słowa pełne honoru i dumy...
Przywrócone zostaną nam....


5. BIAŁE BESTIE SWAROGA

Duch wojny przybył na pole walki
Jego groźny głos rozbrzmiewa w polu już...
Dziś deszcz krwi zrosi ziemie
Dziś spotkamy tu swą śmierć
Tam gdzie bogowie ciągną na swoje boje
Podążamy jak zawsze wierni walce i wojnie
Pośród ognia i ścierającej się stali
Oddamy swe życie w ciężkim boju i krwawej walce...

Białe bestie Swaroga...
Krwawe oblicza pełne dumy
Od wieków wciąż na nieustannej wojnie
W imię honoru i dumy...
Zrodzone pośród śmierci...
Wychowane w cieniu miecza
Zawsze wierne prawu stali
I z nieustannym gniewem w sercach...

Skrwawione ślepia niosące grozę
Białe dłonie dzierżące silnie miecz
Ze Swarożycem na tarczach i sztandarach
Z okrzykiem nienawiści w gardłach!

Zawsze tam gdzie krew przelewana jest strumieniami...
Zawsze tam gdzie ogień żąda swojej krwawej ofiary
Zawsze wierni srogiemu prawu miecza i walki
Zawsze tam gdzie śmierć zastawia swe bezlitosne sidła!

Biali synowie Swaroga
Walczą tak jak walczyli ich ojcowie
Od świtu do zmierzchu w ciężkim boju
W krwi brocząc pokonanych nieprzyjaciół

Zawsze tam gdzie krew przelewana jest strumieniami...
Zawsze tam gdzie ogień żąda swojej krwawej ofiary
Zawsze wierni srogiemu prawu miecza i walki
Zawsze tam gdzie śmierć zastawia swe bezlitosne sidła!

Stal miesza się z krwią
Honor i duma nie pozwalają się nam cofnąć
Idziemy naprzód uskrzydleni gniewem
Swarog prowadzi nas na bój!

Ostrza gniewu i sprawiedliwości...
Mężni i odważni bracia walki
Broczymy skąpani we krwi wroga!
Stalowe tarcze Swaroga!

Tam gdzie zew przyciągnie nas za zdobyczą...
Tam gdzie krew przyciągnie nas swym zapachem
Tam gdzie strach i okrucieństwo miesza się z euforią
Tam gdzie życie czy śmierć nic dla nas nie znaczy...
Tam gdzie liczy się tylko pragnienie walki....
Tam gdzie ogień nigdy nie dogasa na zgliszczach
Tam gdzie wiatr rozwiewa popioły pod nieba...
Tam gdzie nikt nie lituje się nad pokonanymi...

paroles ajoutées par Seul - Modifier ces paroles